Wilfredo Leon ocenił nadchodzące mecze. Wskazał, kto może być „wrzodem na tyłku”

Wilfredo Leon ocenił nadchodzące mecze. Wskazał, kto może być „wrzodem na tyłku”

Wilfredo Leon
Wilfredo Leon Źródło:Newspix.pl / Jakub Piasecki / Cyfrasport
Siatkarska reprezentacja Polski przygotowuje się do nadchodzącego turnieju, który może im zapewnić kwalifikację do igrzysk olimpijskich. Wilfredo Leon tonuje nastroje przed wylotem do Chin. Przyjmujący także wskazał, kto może być „wrzodem na tyłku” podczas zmagań.

Polscy siatkarze o wywalczeniu złotego medalu mistrzostw Europy, przygotowują się do ostatniego turnieju w tym sezonie reprezentacyjnym. Podopieczni Nikoli Grbicia udadzą się do Chin, by zmierzyć się z Belgią, Bułgarią, Kanadą, Meksykiem, Argentyną, Holandią i gospodarzami w kwalifikacjach olimpijskich. Biało-Czerwoni będą musieli sobie radzić bez Bartosza Kurka, który walczy o powrót do zdrowia przed kolejnym sezonem.

Wilfredo Leon: Oni mogą być takim wrzodem na tyłku

Na temat nadchodzącego turnieju na łamach "Przeglądu Sportowego" Onet wypowiedział się Wilfredo Leon, według którego nie ma co patrzeć na rywali, tylko skupić się na sobie. Z drugiej jednak strony MVP mistrzostw Europy stwierdził, że mamy w grupie wymagające zespoły. – Będą tam cztery drużyny, które potrafią grać na wysokim poziomie: Bułgaria, Argentyna, Kanada i Holandia – stwierdził.

– Mecz tych ostatnich z Włochami w ćwierćfinale ostatnich mistrzostw Europy był bardzo wyrównany. Holandia przegrała 2:3 i pokazała, że potrafi grać. Może być dla nas – jak mówi nasz trener – takim wrzodem na tyłku – dodał.

Wilfredo Leon tonuje nastroje przed nadchodzącym turniejem

Na koniec Wilfredo Leon podkreślił, że to będzie najważniejszy z tych wszystkich dotychczasowych turniejów, na których zdobywaliśmy złote medale. – Trzeba będzie skupić się na każdym kolejnym meczu. Najpierw mierzymy się z Belgami. Napsuli nam dużo krwi w 1/8 finału ostatnich mistrzostw Europy – zakończył.

Nasze siatkarki wczoraj, tj. w niedzielę 24 września wywalczyły awans na pierwsze od 2008 roku igrzyska olimpijskie. Biało-Czerwone pokonały Włoszki 3:1 i dokonały historycznego wyczynu. Podopieczne Stefano Lavariniego zanotowały fantastyczny finisz, bo po porażce z Tajlandią, wygrały kolejno z Niemkami, Amerykankami i Italią.

Czytaj też:
Olivia Różański odpowiedziała na słowa krytyki. „Nie obchodzi mnie to”
Czytaj też:
Oto pierwsze słowa Stefano Lavariniego po awansie. Jedno zdanie szczególnie zaskakuje

Opracował:
Źródło: Przegląd Sportowy Onet