Sebastian Świderski wymownie o kalendarzu siatkarzy. Odniósł się do słów Łukasza Kaczmarka

Sebastian Świderski wymownie o kalendarzu siatkarzy. Odniósł się do słów Łukasza Kaczmarka

Sebastian Świderski
Sebastian Świderski Źródło:Newspix.pl / Tedi
Sebastian Świderski wymownie odniósł się do tematu napiętego kalendarza siatkarzy. Jednocześnie skomentował słowa Łukasza Kaczmarka, który jakiś czas temu stwierdził, że jest on przesycony. Padło jasne stanowisko.

Temat napiętego kalendarza siatkarzy wielokrotnie podgrzewał atmosferę w siedzibach klubów PlusLigi. Wielu zawodników twierdzi, że jest on przesycony, przez co ich okres na regenerację przed kolejnymi meczami oraz turniejami jest zbyt krótki, a co za tym idzie, są narażeni na kontuzje. Sebastian Świderski ponownie zareagował w tej sprawie.

Sebastian Świderski reaguje na napięty kalendarz siatkarzy. Odpowiedział Łukaszowi Kaczmarkowi

Łukasz Kaczmarek w rozmowie z „Wprost” powiedział, że nie odczuwa już radości z siatkówki, co wywołane jest ogromną ilością spotkań w sezonie, które muszą rozegrać. – Mówimy o liczbie ponad 70 spotkań liczonych jako te oficjalne. Turnieje towarzyskie grane z ZAKSĄ, sparingi z kadrą, memoriałowe granie w Krakowie. Zakładam, że dobiliśmy do granicy 80 spokojnie. To jest jakaś abstrakcyjna dawka – mówił nam reprezentant Polski, a swoje słowa potwierdzał także w innych wywiadach.

Sebastian Świderski wielokrotnie wspominał, że rozumie problemy i starania siatkarzy, jednak zauważył, że wszystko „kręci się” wokół siatkówki bardzo szybko, dlatego intensywność jest wzmożona. Prezes PZPS jest zwolennikiem zmniejszenia liczby zespołów występujących w PlusLidze do 12., jednak to wszystko zależne jest od prezesów. 28 listopada odbędzie się posiedzenie akcjonariuszy, którzy zagłosują za potencjalnymi zmianami. Polski Związek Piłki Siatkowej nie może niczego zrobić bez zgody z innymi prezesami. W kwestii kalendarza były siatkarz rozumie słowa atakującego ZAKSY, jednak zwrócił uwagę na ważną sprawę.

– Łukasz powiedział, że jest on przesycony w sezonie przedolimpijskim. Jestem w stanie zrozumieć ten argument. Nie my jednak zdecydowaliśmy, że turniej kwalifikacyjny nagle został dorzucony do terminarza, kiedy wszystko było już zaplanowane. Trzeba było „uciąć” cztery tygodnie i „ścisnąć” sezon klubowy, żeby wszystko zmieścić. Play-off zostały praktycznie ograniczone do minimum, więc wszystko jest robione po to, by do najważniejszego turnieju czterolecia siatkarze mogli przygotować się jak najlepiej – przekazał Sebastian Świderski w rozmowie z serwisem sport.tvp.pl, dodając, że jego zdaniem to nie tylko kwestia kontuzji i urazów, ale mogą to być sprawy wirusowe.

Czytaj też:
Mariusz Wlazły uhonorowany przez Skrę Bełchatów. Godne podziękowania dla legendy
Czytaj też:
Pudrowanie nosa tu już niczego nie zmieni. Quo vadis, siatkówko?

Opracował:
Źródło: sport.tvp.pl