Siatkarski gigant na kolanach. Rosyjska gwiazda rozbiła zespół Earvina Ngapetha

Siatkarski gigant na kolanach. Rosyjska gwiazda rozbiła zespół Earvina Ngapetha

Earvin Ngapeth
Earvin Ngapeth Źródło:Newspix.pl / Zuma
W środę w Indiach rozpoczął się turniej Klubowych Mistrzostw Świata w siatkówce. Do Bengaluru dotarli nie ci, którzy byli najlepsi w minionym sezonie – np. Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle czy Jastrzębski Węgiel – a ci, którzy się na to zdecydowali. I tak na powitanie zmagań turecki Halkbank Ankara przegrał 0:3 z japońskim Suntory Sunbirds.

Klubowe Mistrzostwa Świata w Indiach dalekie są od miana imprezy prestiżowej. Volleyball World po raz kolejny postanowiło zorganizować turniej, który ma niewiele wspólnego z racjonalnym planowaniem kalendarza rozgrywek. W przypadku piłki nożnej, w KMŚ biorą udział m.in. zwycięzcy europejskiej Ligi Mistrzów. Podobnie powinno być w przypadku siatkówki, ale to tylko teoria. Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle nie zdecydowała się na wyprawę do Indii w środku sezonu PlusLigi, a więc organizatorzy znaleźli „zastępstwo”. I tak w KMŚ gra np. Halkbank Ankara czy Sir Sicoma Perugia.

Dimitrij Muserski i spółka rozbili zespół Earvina Ngapetha

Efekty są takie, że turecki zespół już na powitanie dostał w KMŚ lekcję siatkówki od rywala z Japonii. Drużyna Suntory Sunbirds pokonała w trzech setach Halkbank, który do Indii nie przyjechał w rezerwowym składzie. W zespole pokonanych do zera wystąpił m.in. Earvin Ngapeth czy Nimir Abdel-Aziz. Cóż jednak z tego, skoro obaj – pisząc delikatnie – nie byli tego dnia argumentami „za” dobrą grą swojego zespołu.

Po drugiej stronie europejskim kibicom przypomniał się za to Dimitrij Muserski. Gigant z Rosji, który od kilku ładnych lat zdobywa azjatycki rynek siatkarski, był jedną z najważniejszych postaci w zespole zwycięzców. Rosjanin w roli atakującego zdobył czternaście punktów.

twitter

Kiedy na KMŚ zagrają Wilfredo Leon i Kamil Semeniuk?

Polscy kibice zapewne oczekują pierwszego pojedynku włoskiej Sir Sicoma Perugia. W tej drużynie są bowiem dwaj gracze, którzy regularnie występują w teamie Biało-Czerwonych. Kamil Semeniuk i Wilfredo Leon będą mieli okazję rozpocząć granie w Indiach już w czwartek. Włoska drużyna zmierzy się z brazylijskim Itambe Minas.

Początek spotkania zaplanowano na godzinę 16:00 polskiego czasu. Rywale Perugii to klubowy wicemistrz Ameryki Południowej.

Czytaj też:
Kamil Semeniuk reaguje na kontrowersyjne decyzje. Można się popukać w głowę
Czytaj też:
Wilfredo Leon wszedł do pokoju i się zdziwił. Internetowa ankieta nie pozostawia złudzeń

Opracował:
Źródło: X / @volleyballworld