PlusLiga znów zaskoczyła wynikami. To był ważny dzień dla siatkarzy ZAKSY

PlusLiga znów zaskoczyła wynikami. To był ważny dzień dla siatkarzy ZAKSY

Nikola Meljanac
Nikola Meljanac Źródło: Newspix.pl / Aleksandra Krzeminska / 400mm.pl
Za trzy punkty siatkarze Enea Czarnych Radom ograli PSG Stal Nysa w meczu 23. kolejki PlusLigi. Radomianie tym samym mocno zamieszali w układzie ligowej tabeli.

W ostatnich tygodniach, a nawet miesiącach, siatkarze Enea Czarnych Radom regularnie rozgrywają mecze ostatniej szansy. Trudno bowiem inaczej nazywać walkę zespołu, który po 22. kolejkach miał w swoim dorobku zaledwie trzy wygrane i dziewięć punktów. W poniedziałkowy (tj. 26 lutego) wieczór doszło jednak do przełomu.

Enea Czarni Radom z ważnym zwycięstwem nad PSG Stalą Nysa

Do Radomia przyjechała drużyna, która marzy o miejscu w najlepszej ósemce PlusLigi. Siatkarze PSG Stali Nysa walczą o play-off, ale żeby liczyć się w grze, pojedynek z ostatnim zespołem tabeli, trzeba wygrywać za pełną pulę. Trener Daniel Pliński, były reprezentant Polski, po wyjeździe z Radomia będzie miał jednak głównie… spory ból głowy. Jego podopieczni zagrali bardzo przeciętnie, żeby nie napisać, po prostu słabo. Gospodarze zwietrzyli szansę i ją wykorzystali, wygrywając z PSG Stalą 3:1.

Samo spotkanie miało sporą dramaturgię. Enea Czarni potrafili odrobić kilka punktów straty w pierwszym secie, ale też tracić zapas punktowy, mozolnie budowany w innych momentach meczu. Liderem zwycięskiej drużyny był Nikola Meljanac. Serbski atakujący zakończył spotkanie z dorobkiem 28 punktów. MVP meczu wybrano za to Wiktora Rajsnera. Środkowy Enea Czarnych w kluczowych momentach potrafił nie tylko dołożyć swoje w ofensywie, ale też popisać się skutecznym, punktowym blokiem.

twitter

Radomianie dzięki wygranej mają 12 punktów i tracą już „tylko” pięć do przedostatniego w tabeli KGHM Cuprum Lubin. Przypomnijmy, że ostatni zespół PlusLigi automatycznie opuszcza szeregi siatkarskiej elity w Polsce.

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle przed dużą szansą

Oprócz porażki PSG Stali w Radomiu, sporą niespodzianką zakończyło się poniedziałkowe starcie w Katowicach. Miejscowy GKS ograł 3:2 Indykpol AZS Olsztyn. Statuetka MVP trafiła do niezawodnego kapitana katowiczan Jakuba Jarosza.

Porażka klubów z Nysy i Olsztyna to dobre wieści dla wicemistrzów Polski. Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle nadal walczy o miejsce w play-off na koniec fazy zasadniczej. Obecnie podopieczni trenera Adama Swaczyny są na dziewiątej pozycji, mając tyle samo oczek, co PSG Stal (dziesiąta) i PGE GiEK Skra Bełchatów (ósma). Indykpol AZS, siódmy w hierarchii, ma trzy punkty przewagi nad ZAKSĄ, ale też jeden mecz rozegrany więcej.

Czytaj też:
Niespodziewani gospodarze ME siatkarzy. Polacy będą bronić złotych medali
Czytaj też:
Marcin Komenda dla „Wprost”: Reprezentacja? Zdążyłem nauczyć się wobec niej pokory

Opracował:
Źródło: WPROST.pl