Asseco Resovia Rzeszów stoczyła kapitalny bój z Treflem Gdańsk, który ostatecznie wygrała na terenie rywala 3:2. Nie ma jednak wątpliwości, że mówi się wśród kibiców po tym meczu nie tylko o poziomie sportowym, lecz także o kontuzji Stephena Boyera. Francuz, po tym jak wykręciła mu się prawa kostka po upadku na stopę Kewina Sasaka, opuszczał boisko przy pomocy kolegów i było jasne, że jest zagrożenie, iż zakończy sezon.
Rzeszowianie bez zastępstwa za Stephena Boyera
Nie trzeba było długo czekać na potwierdzenie, że Francuz, który ciągnął grę w ataku rzeszowskiego zespołu, nie będzie już mógł pojawić się na boiskach PlusLigi. To nie jedyna zła informacja dla Asseco Resovii. Klub bowiem nie będzie mógł skorzystać z tzw. transferu medycznego.
„Kontuzja Stephena Boyera wyklucza go z gry do końca obecnego sezonu. Mimo chęci klubu – nie dojdzie również do transferu medycznego za francuskiego zawodnika. Wymogi zapisane w regulaminie nie zostały spełnione” – czytamy na profilu Artema na platformie X, osoby dobrze poinformowanej w polskiej siatkówce. Tę informację potwierdził też Jakub Balcerzak.
Dlaczego Asseco Resovia nie skorzysta z możliwości zakontraktowania dodatkowego siatkarza? Na przeszkodzie staje fakt, iż Boyer zaczynał w tym sezonie grę w podstawowym składzie w zbyt małym procencie spotkań. Mowa tutaj o 74 procentach, kiedy by pozyskać nowego zawodnika, potrzeba tego, by kontuzjowany gracz miał 80 procent występów w wyjściowej szóstce.
Walka o medale stanie się bardzo trudna
Rzeszowianie są o krok od awansu do półfinału PlusLigi, ale nie można wykluczyć, że informacja o poważnej kontuzji Boyera i braku wzmocnienia może ich wybić z rytmu. Jeśli Asseco Resovia zdoła awansować do pierwszej czwórki, to bez Boyera będzie trudno o zdobycie medalu, zwłaszcza że rywale dysponują ogromną siłą.
Czytaj też:
Zaskakujący transfer w PlusLidze. To jego winiono za kryzys w drużynie ZAKSYCzytaj też:
Bartoszowi Kurkowi rośnie konkurencja. Siatkarz Projektu Warszawa zachwyca formą