Polskie siatkarki znów zagrają o medale VNL! Pokonały triumfatorki sprzed roku

Polskie siatkarki znów zagrają o medale VNL! Pokonały triumfatorki sprzed roku

Reprezentacja Polski siatkarek
Reprezentacja Polski siatkarek Źródło: FIVB/Volleyball World
Polskie siatkarki sprawiły niespodziankę w ćwierćfinale VNL 2024, eliminując faworyzowaną Turcję. Biało-Czerwone potrzebowały do triumfu tie-breaka. W walce o finał czeka ich bój z Włoszkami.

Choć Liga Narodów nie jest kluczową imprezą 2024 roku, to polskie siatkarki chciały ją zakończyć medalem. Podobnie jak przed rokiem dostały się do turnieju finałowego. W ćwierćfinale zmagań w Bangkoku trafiły na obrończynie tytułu, Turczynki. Mecz dwóch czołowych zespołów Europy zakończył się triumfem Polski 3:2 (20:25, 25:22, 25:20, 19:25, 15:11). Ekipa Stefano Lavariniego znów zagra o medal prestiżowej imprezy.

Turczynki mocno rozpoczęły ćwierćfinał Ligi Narodów

Mecz rozpoczął się bardzo dobrze dla Biało-Czerwonych, które wystartowały z prowadzeniem 3:0. Turczynki musiały szybko się otrząsnąć. Zaczęły zdobywać punkty, ale Polki posiadały po 1-2 punktach przewagi. W połowie seta to Turczynki wyszły na prowadzenie. Mocno uaktywniła się Ebrar Karakurt, atakująca grająca u Daniele Santarellego na przyjęciu. Polki jeszcze na moment doprowadziły do równej walki, ale końcówka należała do obrończyń tytułu. Zespół znad Bosforu mocno napierał z serwisu, co w konsekwencji pozwoliło triumfować 25:18.

Drugi set również rozpoczął się korzystniej dla rywalek. Skuteczna Melissa Vargas mocno napędzała grę swojego zespołu. Z czasem Polki zaczęły odrabiać straty, ale nie potrafiły tego na długo utrzymać. Obrona nie funkcjonowała tak jak w poprzednich spotkaniach, co przy mocnych atakach Turczynek było mocno widoczne. Wszystko zmieniło się wraz z wejściem na serwis Martyny Łukasik. Polki zaczęły grać lepiej w defensywie, a dodatkowo punktowały rywalki. Zbudowały sobie kilkupunktową serię. Wydawało się, że da to spokojny triumf Biało-Czerwonym. Turcja jednak do samego końca się nie poddawała. Kluczowe okazały się dwa bloki, w tym ten ostatni Magdaleny Stysiak, dający zwycięstwo 25:22.

Polki pokazały charakter i pokonały faworytki

W trzecim secie lepiej na początku radziły sobie Polki, posiadając skromne prowadzenie. Z czasem sytuacja na boisku się wyrównała. Dobrze funkcjonował blok zespołu Lavariniego, szczególnie za sprawą Agnieszki Korneluk. Biało-Czerwone grały cierpliwie, wywołując poruszenie na ławce rywalek. Im bliżej końca seta, tym mogły czuć się pewniej. Utrzymywały kilkupunktową przewagę, która pozwoliła grać z minimalnie mniejszą presją. Zwycięstwo w partii przyszło, lecz w międzyczasie Turczynki odrobiły sporo strat. Znów jednak Polki zaprezentowały spokój w końcówce. Najpierw świetny blok zanotowała Stysiak, a później asa serwisowego posłała Martyna Czyrniańska 25:20.

Wydawało się, że zdenerwowane siatkarki Santarellego zbudują sobie dużą przewagę w partii numer cztery. Polki zapobiegły jednak temu, by przeciwniczki się rozpędziły. Przynajmniej do czasu. W drugiej połowie seta blok Turczynek pracował tak, jak wcześniej Polek. Przez to prowadziły 18:13, doprowadzając Stefano Lavariniego do wzięcia przerwy na żądanie. Nie zabrakło niecenzuralnych, mocnych słów, które miały zwrócić uwagę Biało-Czerwonych. Końcówka należała już tylko do mistrzyń VNL 2023. Pomimo krótkiej pogoni Polek, Turcja wygrała 25:19.

Tie-break rozpoczął się od ataków Turczynek. Polki szybko odrobiły straty, a później wykorzystały błędy rywalek, wychodząc na prowadzenie 5:3. Santarelli zareagował timeoutem, lecz nic to nie dało. Przewaga Polek rosła coraz bardziej. Na nic zdawały się pościgi rywalek, których mowa ciała nie wróżyła niczego dobrego. Pod koniec starcia nie brakowało emocji. Aut Turczynek przesądził o sensacji w ćwierćfinale. Polki wygrały piątego seta 15:11, a zarazem całe spotkanie 3:2.

twitter

Polska zagra z Włochami o awans do finału VNL 2024

Najskuteczniejszą zawodniczką po polskiej stronie w meczu była Magdalena Stysiak (17 punktów). W sobotnim półfinale Ligi Narodów 2024 Biało-Czerwone zmierzą się z Włoszkami, które bez straty seta pokonały Amerykanki.

Czytaj też:
Projekt Warszawa szykuje się na Ligę Mistrzów. Stawiają na doświadczonego gracza
Czytaj też:
Paweł Zatorski wrócił do reprezentacji Polski. „Już nic mnie nie zniszczy”

Opracował:
Źródło: WPROST.pl