Jeszcze kilka lat temu Jan Ziobro był pewnym punktem polskiej reprezentacji. 30-letni dzisiaj zawodnik w sezonie 2013/2014 dwukrotnie stawał na podium podczas konkursów w Engelbergu. Ziobro zajął wówczas pierwsze i trzecie miejsce, co stanowiło jego największe osiągnięcie w historii występów w Pucharze Świata. Dobra dyspozycja zaowocowała też powołaniem na mistrzostwa świata w Falun, podczas których razem z kolegami z drużyny sięgnął po brązowy medal.
Później kariera triumfatora z Engelbergu wyraźnie wyhamowała. Za kadencji Stefana Horngachera Ziobro nie łapał się do kadry, a swego czasu głośno było o jego występach w mediach społecznościowych, podczas których uskarżał się na złe traktowanie i brak szans. – Kłody są mi rzucane pod nogi od dłuższego czasu. Na każdym kroku jestem pomijany, poniżany. Sytuacja wygląda beznadziejnie – tłumaczył na początku 2018 roku, kiedy to ogłosił zawieszenie kariery.
Jan Ziobro krytykuje Łukasza Kruczka
Ziobro pojawił się ostatnio w programie „Sportowy Wieczór – Trzecia Seria”, gdzie skomentował współpracę z Łukaszem Kruczkiem, który prowadził kadrę A w latach 2008-2016. – Ciężko się dyskutuje z faktami. Niestety. Łukasz Kruczek pokazał we Włoszech, jakim jest trenerem. Po dwóch czy trzech latach wrócił do Polski i widzimy, jakie są tego efekty. Mamy kadrę kobiet, która skacze słabo – ocenił 30-latek.
Były zawodnik przekonywał, że autorem jego sukcesów w Engelbergu był nie Kruczek, a Piotr Fijas. – Łukasz Kruczek miał taką wizję, że pozbiera najlepszych chłopców i zwojujemy świat. I my tego świata nie zwojowaliśmy – kontynuował Ziobro, który przy okazji docenił Horngachera. – Nie ulega wątpliwości, że to dobry szkoleniowiec – zaznaczył brązowy medalista drużynowych mistrzostw świata.
Czytaj też:
Doleżal zdradził, kto pojedzie na Turniej Czterech Skoczni. Co z Kubackim?