Rankiem 3 kwietnia Mario Stechler z Austriackiego Związku Narciarskiego przyznał, że Thomas Thurnbichler odejdzie z reprezentacji tego kraju i będzie trenował polską kadrę.
Mario Stechler o odejściu Thomasa Thurnbichlera do reprezentacji Polski
– Po spekulacjach z ostatnich kilku dni mogę teraz potwierdzić, że dotychczasowy asystent naszego trenera Thomas Thurnbichler poinformował mnie, że w przyszłym sezonie pojedzie do Polski, gdzie będzie pracował jako selekcjoner – stwierdził dyrektor OSV.
– Zawsze informowano nas o jego rozmowach z innymi stowarzyszeniami. Było też kilka pozytywnych rozmów z naszej strony z Thomasem. Kilka dni temu zapewnił mnie uściskiem dłoni, że będzie bezpieczny z nami i Austrią. Ten zwrot akcji jest dla nas niespodzianką – powiedział Stechler.
Zamieszanie związane z zatrudnieniem Thomasa Thurnbichlera w polskiej kadrze
Thurnbichler zostaje zatem następcą Michala Doleżala po zamieszaniu, które miało miejsce w ostatnich dniach. Przypomnijmy, że jeszcze przed weekendem zatrudnienie Austriaka potwierdzał Apoloniusz Tajner, czyli prezes Polskiego Związku Narciarskiego. Działacz mówił wtedy o szczegółach współpracy ze szkoleniowcem, opowiadał nawet o tym, gdzie będzie mieszkał Thurnbichler jako selekcjoner reprezentacji Polski.
Po kilku godzinach okazało się, że słowa Tajnera były przedwczesne. Nasza federacja wydała bowiem komunikat o tym, iż umowa z Austriakiem jeszcze nie została podpisana i dopiero trwają rozmowy. Te jednak zostały już zakończone, więc Kamila Stocha, Piotra Żyłę, Dawida Kubackiego i innych niebawem rzeczywiście będzie szkolił 33-letni Thurnbichler.
Czytaj też:
Kamil Glik zmiażdżył Antoniego Królikowskiego. Chodzi o walkę sobowtórów Putina i Zełenskiego