Kamil Stoch opowiedział o metodach nowego trenera. Jedna z nich jest bardzo nietypowa

Kamil Stoch opowiedział o metodach nowego trenera. Jedna z nich jest bardzo nietypowa

Kamil Stoch
Kamil StochŹródło:Newspix.pl / EXPA
Za polskimi skoczkami zgrupowanie w Szczyrku, podczas którego zawodnicy oddali pierwsze skoki pod okiem Thomasa Thurnbichlera. Nowy trener Biało-Czerwonych w trakcie treningów wprowadza własne metody, a o jednej z nich postanowił odpowiedzieć Kamil Stoch.

Polscy skoczkowie mają za sobą nieudany sezon zimowy, a odpowiedzialność za słabe wyniki Biało-Czerwonych poniósł Michal Doleżal. Czeskiego szkoleniowca na stanowisku trenera kadry zastąpił Thomas Thurnbichler, który od początku pracy z reprezentantami wprowadza własne metody. O jednej z nich podczas spotkania z mediami opowiedział Kamil Stoch.

Utytułowany skoczek przyznał, że Austriak kazał im śpiewać podczas wykonywania skoku. — Śpiewałem hymn Liverpoolu. Powiedziałem trenerowi, że postaram się zaśpiewać tak głośno, żeby usłyszano mnie w Paryżu — żartował Stoch, nawiązując do sobotniego finału Ligi Mistrzów. Przypomnijmy, w stolicy Francji w walce o prestiżowe trofeum Liverpool, któremu kibicuje polski skoczek, przegrał z Realem Madryt.

Kamil Stoch o zwolnieniu Michala Doleżala

Trzykrotny mistrz olimpijski odniósł się także do wydarzeń z Planicy, kiedy to przed ostatnimi konkursami Pucharu Świata liderzy kadry stanęli w obronie Michala Doleżala, któremu PZN nie zaproponował przedłużenia kontraktu. — Końcówka sezonu była bardzo trudna nie tylko ze względu na to, że nie osiągaliśmy satysfakcjonujących wyników. Uważam, że nie było żadnej tragedii, ale nie było też kolorowo. To wszystko wynikało z tego, że broniliśmy relacji, które budowaliśmy przez bardzo długi czas z byłym trenerem i chemii, która już tam się wtedy zawiązała – zaznaczył cytowany przez Onet.

Utytułowany zawodnik przypomniał, że skoczkowie byli niepewni przyszłości i nie posiadali informacji na temat tego, z kim będą pracowali. To z kolei rodziło w nich niepokój i doprowadziło do sytuacji, która „nie powinna się wydarzyć”. Stoch podkreślił przy tym, że obecnie sytuacja w kadrze wygląda zupełnie inaczej.

Jesteśmy z nowym trenerem, jesteśmy nowymi ludźmi z dużym doświadczeniem, dystansem, który mamy do przeszłości i z dużą dozą energii do przyszłości, z chęcią osiągania coraz więcej, podejmowania nowych wyzwań i realizacji sportowych marzeń – podkreślił.

Czytaj też:
Duże kontrowersje w finale Ligi Mistrzów. Sędzia nie uznał prawidłowo zdobytej bramki?