Adam Małysz nie ukrywał złości po wczorajszym konkursie indywidualnym Pucharu Świata w Zakopanem. Jego zdaniem podczas drugiego skoku zarówno Dawid Kubacki, jak i Kamil Stoch zostali puszczeni w gorszych warunkach niż ich przeciwnicy, co przełożyło się na gorsze wyniki od spodziewanych. Ponadto w studiu po konkursie prezes PZN usłyszał dość zaskakujące pytanie, dotyczące piłki nożnej, a dokładniej wyboru nowego selekcjonera przez Cezarego Kuleszę.
Adam Małysz doradził Cezaremu Kuleszy ws. wyboru selekcjonera
Wybór Thomasa Thurnbichlera na nowego trenera skoczków był dość zaskakujący z kilku powodów. Pierwszym był wiek Austriaka. Obecnie szkoleniowiec ma 33 lata, czyli jest młodszy od m.in. Kamila Stocha, Piotra Żyły czy Stefana Huli. Po drugie małe doświadczenie w trenowaniu kadry. Mimo tego, trener pokazuje, że stoi na wysokości zadania, a nasze „Orły” osiągają przyzwoite wyniki. Adam Małysz, który zatrudniał trenera, przyznał, że ma nosa do zatrudniania, co daje mu wielką satysfakcję. W związku z tym został zapytany, kogo, jego zdaniem, powinien zatrudnić Cezary Kulesza.
– Potrzebny jest trener z nazwiskiem, to oczywiście moja opinia. To spowoduje, że zawodnicy będą przede wszystkim stosować się do tego, co wymyśli i uwierzą w to. Na pewno możliwości trenera z nazwiskiem pozwolą stworzyć zespół, bo na dziś niby go mamy, ale cały czas gdzieś szwankuje – mówił po zawodach w Zakopanem czterokrotny zdobywca Kryształowej Kuli.
Kto powinien zostać selekcjonerem? Adam Małysz: Będzie to strzał w „10”
Adam Małysz nie ma wątpliwości, że selekcjoner, który ma doświadczenie i zyskał uznanie w świecie piłki, będzie najlepszym wyborem dla polskiej kadry.
– Konkretnego nazwiska nie podam. Wiem, że były różne rozmowy i padały wysokie sumy, dla nas wręcz niemożliwe, ale jeśli PZPN faktycznie stać na to, żeby zatrudnić duże nazwisko, to na pewno będzie to strzał w „10” – dodał prezes PZN.
Czytaj też:
Przez niego Kubacki przegrał konkurs w Zakopanem. Zachowanie sędziego tłumaczy wszystkoCzytaj też:
Adam Małysz wstrzymał się z oceną Thomasa Thurnbichlera. Wymowne słowa prezesa PZN