Dawid Kubacki nie krył złości po konkursach w Willingen. Wspomniał o Granerudzie

Dawid Kubacki nie krył złości po konkursach w Willingen. Wspomniał o Granerudzie

Dawid Kubacki
Dawid Kubacki Źródło:PAP/EPA / Ronald Wittek
Dawid Kubacki tylko raz uplasował się na podium w Willingen. Drugi konkurs Polak zakończył na odległym 18. miejscu, co wywołało jego niepokój. W wywiadzie po zawodach wicelider Pucharu Świata udzielił wywiadu, w którym nie ukrywał towarzyszącej mu frustracji.

Dawid Kubacki traci już 238 punktów do Halvora Egnera Graneruda w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Reprezentant Polski wlał nadzieje w serca kibiców biało-czerwonych po zajęciu trzeciego miejsca w pierwszych zawodach w Willingen, jednak te drugie były już zdecydowanie słabsze w jego wykonaniu, gdyż uplasował się dopiero na 17. lokacie.

Najlepszym z Polaków był Piotr Żyła (7. miejsce), Aleksander Zniszczoł był 25., a do drugiej serii nie zakwalifikowali się Paweł Wąsek i Jakub Wolny. Kamil Stoch nie zdołał zakwalifikować się do konkursu głównego.

Dawid Kubacki nie krył złości po konkursach w Willingen

Po pierwszym konkursie w Willingen Dawid Kubacki wypowiadał się optymistycznie na temat swojej formy, jednak wciąż ma świadomość błędów, jakie mu się przytrafiają. To samo wydarzyło się po zakończeniu drugich zmagań.

– W pierwszej serii był błąd na progu i nie było na pewno czysto. Warunki też nie pomogły. Było ciężko zaraz za progiem, narty wisiały. Tu na dole było trochę powietrza, no ale jak tam się nie utrzymało wysokości, to tu już było ciężko z tego odlecieć, więc nie było za wesoło w powietrzu. W drugiej serii też nie za bardzo trafiłem, skok wydawał się lepszy, ale mimo wszystko w tych warunkach było ciężko – powiedział dla „Eurosportu”.

Dawid Kubacki skomentował formę Halvora Egnera Graneruda

Polak nie ukrywał negatywnych emocji, jakie mu towarzyszą, jednak miał odwagę docenić swojego największego rywala w walce o Kryształową Kulę, Halvora Egnera Graneruda.

– Naprawdę dobrze sobie skacze. Tego nie można mu odebrać. Ale ja dalej muszę robić swoje i tyle. Zły jestem na pewno, ale rąk nie będę załamywał, bo to nie o to chodzi. Ale złość na pewno we mnie jest i staram się ją zachować w środku, nie uzewnętrznić – dodał 32-latek.

Czytaj też:
Co dalej z Kamilem Stochem? Thomas Thurnbichler podjął decyzję
Czytaj też:
Granerud królem Willingen. Norweg ucieka Kubackiemu w Pucharze Świata

Źródło: Eurosport