Za nami inauguracja kolejnego sezonu Pucharu Świata – kompletnie nieudana dla polskich skoczków. Poza jednym występem Piotra Żyły najlepiej byłoby zapomnieć o pozostałych startach. Nieudane próby naszych liderów, czyli Dawida Kubackiego i Kamila Stocha oraz ich późniejsze wypowiedzi sprawiły jednak, że zaczęto mówić nawet o konflikcie między nimi a Thomasem Thurnbichlerem. Teraz głos na ten temat zabrał również Adam Małysz.
Adam Małysz zaprzecza doniesieniom
– Musimy się skupić na podstawach, na tym co jest proste do zrobienia, a nie rozbijać te skoki na milion kawałków, bo to nic nie daje – stwierdził Kubacki. – Trochę się ze mną kłócą i nie bardzo pozwalają iść swoim torem, ale będziemy jeszcze rozmawiać – dodawał Stoch. Słowa obu zawodników zostały odebrane przez kibiców czy ekspertów jako otwarta krytyka działań selekcjonera reprezentacji Polski, aczkolwiek prezes PZN ma nieco inne zdanie na ten temat.
– Myślę, że cała sprawa została trochę nakręcona. Wydaje mi się, że Dawidowi i Kamilowi starano się włożyć w usta słowa świadczące o konflikcie. Tymczasem ja wiem, że żadnego konfliktu nie ma – powiedział szef naszej federacji w rozmowie ze „Sportowymi Faktami”. Dodał również, że rozmawiał z Thomasem Thurnbichlerem, a także wymienił kilka wiadomości tekstowych ze sportowcami i o żadnym rozłamie w kadrze nie ma mowy – Wszystko jest pod kontrolą – wyjaśnił Adam Małysz.
Prezes PZN założył, że gdyby faktycznie coś było na rzeczy, to znaczy gdyby konflikt faktycznie zaistniał, to zawodnicy sami daliby znać członkom związku, aczkolwiek jak dotąd nic takiego nie miało miejsca. Zdaniem Małysza sztab szkoleniowy reprezentacji Polski dokładnie wie, gdzie leży problem u naszych zawodników i w związku z tym należy zachować spokój.
Czytaj też:
Stefan Hula dla „Wprost”: Propozycja PZN nie była ujmą. Postawiłem jeden warunekCzytaj też:
Polscy skoczkowie nie ufają Thurnbichlerowi? Słowa Adama Małysza dają do myślenia