Już o godz. 16:30 ruszy konkurs w Bischofshofen, który wyłoni zwycięzcę 72. edycji Turnieju Czterech Skoczni. W pierwszej serii ostatnich zawodów na belce startowej zobaczymy sześciu Polaków. Część z nich będzie miała trudne zadanie, bo trafiła na trudnych rywali w parze KO.
Legendarny skoczek ocenił szanse Polaków w Bischofshofen
Kamil Stoch zmierzy się z Junshiro Kobayashim, a Piotr Żyła trafił na Marco Woergoettera. Z kolei Aleksander Zniszczoł powalczy z Kristofferem Eriksenem Sundalem, Maciej Kot z Danielem Tschofenigiem, a Dawid Kubacki ze Stephanem Leyhe. Najniżej uplasowany Paweł Wąsek zawalczy z piętnastym Manuelem Fettnerem.
W rozmowie z serwisem Sport.pl legendarny skoczek i dwukrotny triumfator Turnieju Czterech Skoczni – Andreas Goldberger ocenił szanse Biało-Czerwonych w tych pojedynkach. Jego zdaniem na sześciu Polaków, aż czterech wygra swój pojedynek.
Ekspert telewizji ORF docenił formę Aleksandra Zniszczoła, który zawalczy z Kristofferem Eriksenem Sundalem. – Niby Norweg był lepszy w kwalifikacjach i ich kadra ogółem nie miała najgorszego dnia w piątek, ale Zniszczoł jest dość stabilny i mocno poprawił wyniki. Teoretycznie powinien być w gorszej pozycji, ale stawiam na niego – powiedział.
Trudny wybór między Kubackim a Leyhe
Niestety były skoczek nie dał większych szans Maciejowi Kotowi, który zmierzy się z Danielem Tschofenigiem i Pawłowi Wąskowi, rywalowi Manuela Fettnera. Zdaniem Goldbergera Kamil Stoch i Piotr Żyła bez problemów wygrają swoje pary.
– Wydaje mi się, że Woergoetter będzie dość nerwowy, gdy zmierzy się z podwójnym mistrzem świata – stwierdził i dodał, że w przypadku Kamila Stocha również nie ma wątpliwości. – Poprawia swoje skoki, widać w nich coraz więcej pewności siebie. Jest dobry, będzie coraz lepszy – podkreślił Austriak.
Najmniej pewnie Andreas Goldberger wypowiedział się na temat pary Dawid Kubacki – Stephan Leyhe. Mimo iż obaj skoczkowie są dalece od optymalnej dyspozycji, trzykrotny zdobywca Kryształowej Kuli postawił jednak na Polaka. – Leyhe nie jest na tym poziomie, co na początku sezonu, a Kubacki to rekordzista skoczni w Bischofshofen. Są naprawdę blisko, ale wskażę na Kubackiego – zakończył.
Czytaj też:
Zaskakujące ceny biletów na skoki w Polsce. Nie dziwi, że wciąż są dostępneCzytaj też:
Adam Małysz wskazał przyczyny kryzysu polskich skoczków. Nikt się tego nie spodziewał