Skoki narciarskie w Dubaju? Sandro Pertile opowiedział o szalonej wizji

Skoki narciarskie w Dubaju? Sandro Pertile opowiedział o szalonej wizji

Sandro Pertile
Sandro Pertile Źródło:Newspix.pl / Imago
Sandro Pertile, dyrektor Pucharu Świata w skokach narciarskich, coraz otwarciej mówi o zwiększaniu zasięgu dyscypliny na całym świecie. W Bischofshofen zdradził swoje plany na przyszłość, które są szokujące.

Za kilka lub kilkanaście lat będziemy mogli oglądać zupełnie inną odsłonę skoków narciarskich. Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że zawody Pucharu Świata odbywają się w miejscach kojarzonych z zimą. W ostatnich latach jednocześnie obserwujemy zmiany klimatu, co skłania działaczy FIS-u do przemyśleń na temat tego, w jaką stronę pójdzie dyscyplina.

Do gry wejdą mobilne skocznie?

O nietypowej wizji w rozmowie z dziennikarzami w Bischofshofen powiedział Sandro Pertile, dyrektor PŚ. Włoch wyznał, że sytuacja jest poważna i od decyzji, które niebawem zapadną, zależy przyszłość skoków narciarskich.

– Cały czas jesteśmy sportem zimowym i na pewno takim pozostaniemy, ale dla nas ważny jest temat zmian klimatycznych. Musimy szerzej patrzeć na to, co się dzieje na świecie, bo sytuacja zmienia się bardzo szybko. Już teraz mamy Turniej Czterech Skoczni z zielonymi łąkami dookoła. Może to był wyjątek w tym roku, ale dostrzegam to, co się dzieje – powiedział Pertile, cytowany przez Interię.

twitter

Według dyrektora PŚ sezon mógłby zostać wydłużony nawet do 8 miesięcy i to dzięki mobilnym skoczniom o punkcie HS (rozmiar skoczni) umiejscowionym na 150. metrze. Padła już przykładowa lokalizacja obiektu. Działacze na czele z Pertile marzą, by była to Brazylia. Nie wykluczają również wejścia chiński rynek.

– Taki obiekt mógłby zostać rozłożony na przykład na stadionie Maracana w Rio de Janeiro. Moglibyśmy zrobić tam wówczas wielkie widowisko – przyznał Pertile.

Plan rozpisany na 10 lat

Włoch podczas spotkania z dziennikarzami przekazał, że ma już w głowie plan dotyczący ekspansji skoków narciarskich na kolejne 10 lat. Celem jest zdobycie zawodników z nowych państw. Obecnie w stawce liczy się tak naprawdę kilka krajów, a według Pertile potencjał na rozszerzenie tej listy jest spory. 55-latek jest nawet skory do tego, by jego ukochana dyscyplina pojawiła się na Bliskim Wschodzie.

– Gdyby, na przykład, przygotować taką skocznię Dubaju? Tam mogłyby trenować poszczególne kraje i do tego dostałyby za to jeszcze niemałe pieniądze, nawet do miliona euro tygodniowo. Wszystko w ramach promocji tego sportu w tym kraju. Prowadzimy pewne rozmowy i wygląda to interesująco – przyznał.

Czytaj też:
Nie żyje pierwszy polski mistrz świata juniorów. Były skoczek miał 37 lat
Czytaj też:
Apoloniusz Tajner z optymizmem po TCS. Wskazał termin przełamania polskich skoczków

Opracował:
Źródło: Interia.pl