Marcin Tybura wrócił do oktagonu UFC po ponad półrocznej przerwie. Tym razem jego przeciwnikiem był Błagoj Iwanow. Polak od samego początku uchodził za faworyta tego spotkania, jednak nie miał prawa lekceważyć swojego przeciwnika, gdyż w wadze ciężkiej losy mogą odwrócić się w każdej chwili. Widzowie zgromadzeni na hali w Las Vegas oraz ci przed telewizorami mieli wiele powodów do radości, bowiem obejrzeli kapitalną walkę.
Marcin Tybura wrócił do klatki UFC
W pierwszej rundzie nie było przysłowiowych fajerwerk. Polak podszedł do pojedynku bardzo spokojnie i starał się kontrolować przebieg walki oraz wyczuć przeciwnika. Bułgar próbował wyprowadzać ciosy, ale nie skrzywdził reprezentanta Polski. Z kolei Marcin Tybura wyprowadził doskonały cios sierpem, który wyraźnie skrzywdził Błagoja Iwanowa.
Kolejne sekundy zarysowywały przewagę zawodnika Ankos MMA Poznań. Jego pojedyncze ciosy oraz kopnięcia były celne, jednak wojownik z Bułgarii nie miał zamiaru spuszczać z tonu i próbował znaleźć słaby punkt swojego rywala.
Marcin Tybura zwyciężył z Błagojem Iwanowem
W drugiej rundzie można było dostrzec znacznie większą motywację rywala Polaka. Iwanow nie dawał się zbliżyć swojemu przeciwnikowi i skutecznie unikał jego ciosów, ale też regularnie kontrował. W połowie rundy Tybura przez przypadek uderzył Bułgara w krocze i walka musiała na chwilę zostać przerwana.
To podbudowało przeciwnika Polaka do ataków i do samego końca drugiej odsłony walki starał się kontrolować jej przebieg, jednak nie zrobił krzywdy Tyburze. W ostatniej rundzie pojedynek toczył się w parterze. U góry był reprezentant Polski i bardzo aktywnie punktował rywala. Widać było bezradność Iwanowa, jednak walka przebiegła do samego końca.
Sędziowie wskazali Marcina Tyburę jako bezapelacyjnego zwycięzcę tej walki (30-27, 29-28, 29-28). Tym samym Polak zwyciężył siedem ze swoich ostatnich ośmiu walk.
twitterCzytaj też:
Jan Błachowicz zwrócił się do legendy MMA. Decyzja jest nieodwołalnaCzytaj też:
Świetny debiut Polaka w UFC! Nie dał szans przeciwnikowi