Wypadek Amerykanki mogliśmy obserwować podczas konkurencji The North Face Frontier na Winter Games w Queenstown w Nowej Zelandii. 20-latka ze Stanów Zjednoczonych po jednym ze skoków straciła nartę. Szczęśliwie zeskoczyła jeszcze z jednej półki skalnej i dopiero później upadła na śnieg, wielokrotnie przetaczając w dół zbocza.
W takich wypadkach, przy dużej prędkości zjazdu, niejednokrotnie dochodzi do różnego rodzajów kontuzji. Symons wyszła jednak z tego nawet bez najmniejszego skręcenia. „Szczęśliwie narciarka Jennie Symons przetrwała ten przerażający upadek bez żadnych obrażeń. Nie jesteśmy pewni jak to zrobiła.”.. – mogliśmy przeczytać w informacji na oficjalnym profilu Eurosport UK.
Zawodniczka przyznała, że to jej pierwszy upadek w narciarstwie górskim. Sama była zaskoczona faktem, iż nic jej się nie stało. Podobnie w rozmowach na ten temat wypowiadali się jej znajomi. Cóż, wypada się tylko cieszyć i życzyć powodzenia w kolejnych startach.
Czytaj też:
Przyłapany na kłamstwie, Trump broni się sfałszowaną mapąCzytaj też:
Nietypowy wypadek na Zakopiance. Pasażer wyskoczył z auta