Zaskakujące słowa trenera Igi Świątek. Tego od niej oczekuje

Zaskakujące słowa trenera Igi Świątek. Tego od niej oczekuje

Iga Świątek
Iga Świątek Źródło:Newspix.pl / FOT. ABACA
Od 4 kwietnia 2022 Iga Świątek jest pierwszą rakietą świata. Polka wypracowała sobie taką przewagę, że nawet porażka w 4. rundzie Australian Open nie sprawiła, że tenisistka musiała drżeć o pozycję. Na temat wyniku raszynianki na Wielkim Szlemie wypowiedział się jej trener – Tomasz Wiktorowski, który mocno zaskoczył swoimi słowami.

Od 4 kwietnia 2022 Iga Świątek jest pierwszą rakietą świata i nie zanosi się, by w najbliższym czasie raszynianka straciła fotel lidera. W minionym sezonie 2022 Polka wygrała Rolanda Garrosa i US Open, a na Wimbledonie ustanowiła swój rekord 37 spotkań bez porażki, przy okazji zrównując się z Martiną Hingis.

Czytaj też:
Magda Linette dla „Wprost”: W Australian Open grałam jak w transie. Czasem nie pamiętam części meczów

Iga Świątek odpadła w 4. rundzie Australian Open

W najnowszym rankingu WTA Iga Świątek plasuje się na pierwszym miejscu z 10 485 pkt na koncie. Druga Aryna Sabalenka, która wygrała tegoroczną edycję Australian Open ma na swoim koncie 6100 pkt. Na trzecim miejscu plasuje się Ons Jabeur z 5210 „oczkami” na koncie.

Niestety tegoroczny Australian Open nie ułożył się po myśli Igi Świątek. Pierwsza rakieta świata odpadła w czwartej rundzie z Jeleną Rybakiną, która przegrała dopiero w finale z Sabalenką.

Trener Igi Świątek: Daję jej trochę przestrzeni, by się przyzwyczaiła

Na temat postawy Igi Świątek w programie Damy i Asy na antenie Canal+ Sport wypowiedział się trener raszynianki – Tomasz Wiktorowski, który przyznał, że podczas pierwszego Wielkiego Szlema w tym roku Polce zabrakło „dobrej defensywy”.

– Czyli tego, czym Iga robiła dużo szkody swoim rywalkom – dodał.

Tomasz Wiktorowski: Oczekujemy więcej niż czwarta runda turnieju wielkoszlemowego

Wiktorowski zdaje sobie sprawę z tego, że skoro Iga Świątek jest numerem jeden na świecie, to oczekuje się od niej zwycięstw i zdobywania tytułów, ale jeszcze daje czas 22-latce. – Daję jej jeszcze trochę przestrzeni na to, żeby do tej roli się przyzwyczaiła – przyznał, dodając, że trzeba pokornie wrócić do pracy.

– Natomiast oczywiste jest dla mnie i dla nas wszystkich, że oczekujemy więcej niż czwarta runda turnieju wielkoszlemowego – powiedział Tomasz Wiktorowski.

– Nie dam gwarancji, że kolejne turnieje to będą znowu niesamowite sukcesy, bo nikt takich zapewnień nie może dać. Zagwarantuje jednak, że wrócimy do ciężkiej pracy – obiecał. Tomasz Wiktorowski zdradził również, że obecnie skupiają się z Igą Świątek na tym, by „pokazać jej świetną fizyczność”.

Czytaj też:
Tyle zarobili Polacy w Australian Open 2023. Linette, Świątek i Hurkacz nie mogą narzekać
Czytaj też:
Trener Magdy Linette zdradził jej sekret. „To moja słabość”

Źródło: Canal +