Magda Linette przeszła drogę z nieba do piekła. Trudna sytuacja reprezentacji Polski

Magda Linette przeszła drogę z nieba do piekła. Trudna sytuacja reprezentacji Polski

Magda Linette
Magda Linette Źródło:Newspix.pl / ZUMA
Od porażki polskie tenisistki rozpoczęły mecz z Kazachstanem, podczas Billie Jean King Cup. Bez zwycięstwa spotkanie zakończyła Magda Linette, liderka kadry pod nieobecność Igi Świątek. Poznanianka przegrała po dwóch setach z Julią Putincewą 5:7, 3:6. Stawką rywalizacji w Astanie jest awans do listopadowych finałów BJKC.

Mocno osłabiona do Astany przyjechała reprezentacja Polski tenisistek. Polki muszą sobie radzić przede wszystkim bez Igi Świątek. Liderkę rankingu WTA z rywalizacji zarówno w Billie Jean King Cup, jak i wcześniejszego Miami Open, wykluczyła kontuzja żeber. Dodatkowo z gry również ze względów zdrowotnych musiała zrezygnować Magdalena Fręch. Liderką kadry wśród singlistek została Magda Linette.

Szalone losy pierwszego seta meczu Magdy Linette

Stawką kwietniowego meczu z Kazachstanem jest awans do turnieju finałowego BJKC, który odbędzie się w listopadzie. Obrończyniami tytułu z 2022 roku są Szwajcarki. Polki muszą jednak najpierw uporać się z Kazaszkami, dlatego tak ważne było otwarcie w wykonaniu Linette.

twitter

Poznanianka w piątkowe przedpołudnie zmierzyła się z Julią Putincewą. Aktualnie 45 rakieta w rankingu WTA już kilka razy miała okazję mierzyć się z polską tenisistką. Kazaszka kiepsko wspominała grę z Linette, bo na siedem potyczek, przegrała aż w pięciu przypadkach. Po raz ostatni panie mierzyły się w ubiegłym roku w Cleveland, gdzie w dwóch setach (6:4, 6:2) triumfowała Polka.

Linette rozpoczęła mecz od wysokiego prowadzenia (4:0). Putincewa bardziej niż grą, zajmowała się pokazywaniem swojego niezadowolenia, od poziomu gry do stanu mączki w Astanie. Na nieszczęście 19 zawodniczki świata, Kazaszka w końcu zajęła się graniem. I to takim, które lubi najbardziej – mocnymi zagraniami, na pograniczu ryzyka.

Putincewa ze stanu 0:4 i 2:5 potrafiła wyciągnąć wynik ostatecznie na 7:5. Linette przegrała pięć gemów z rzędu, nie mogąc odnaleźć tak dobrego rytmu i pewnych uderzeń, którymi imponowała w początkowej fazie seta. Po 53 minutach Polka stanęła pod ścianą, musiała bowiem wygrać kolejną partię, żeby zachować szanse na wygraną.

twitter

Julia Putincewa nie dała sobie odebrać wygranej

Trzeba oddać, że niemal każdy z gemów składał się z długich i emocjonujących wymian. Tak było przy stanie 6:5 dla Putincewej, kiedy zagrywała, a Linette miała szansę na break point. Podobnie rozpoczął się drugi set, od twardej walki. W obu przypadkach jednak górą była Kazaszka.

Putincewa zaczęła drugą partę od przełamania poznanianki. Po 10 minutach gem otwierający seta zapisano na koncie reprezentantki gospodyń. Głośno kibicujący fani wspierali reprezentantkę miejscowych, co rusz wiwatując na cześć Putincewej.

To tylko dodatkowo nakręcało grę niżej notowanej tenisistki. Linette wyraźnie męczyła się, z trudem walcząc o poszczególne punkty, grając głównie na przewagi zwłaszcza podczas swoich gemów serwisowych.

Niestety przełożyło się to również na wynik, po nieco ponad pół godzinie gry w drugiej partii Putincewa wyszła na prowadzenie z podwójnym przełamaniem serwisu (4:1). Poznanianka walczyła jednak do końca. Linette odrobiła jedno przełamanie (2:4) błyskawicznie, poprawiają wygranym gemem przy swoim podaniu (3:4). Putincewa pilnowała jednak tego, żeby zachować minimalną przewagę, dbając o jakość swojego serwisu. A do tego dołożyła trzecie przełamanie, co w ostatecznym rozrachunku przyniosło wygraną 6:3.

W drugim piątkowym meczu po stronie reprezentacji Polski pojawi się Weronika Falkowska. Jej rywalką będzie liderka kadry Kazachstanu Julia Rybakina. Zwyciężczyni Wimbledonu (2022) i finalistka tegorocznego Australian Open będzie zdecydowaną faworytką meczu numer dwa rywalizacji kazachsko-polskiej.

Czytaj też:
Iga Świątek zszokowana wyróżnieniem. To dla niej wyjątkowa chwila
Czytaj też:
O zaginięciu tenisistki mówili wszyscy. Teraz WTA wraca do Chin

Opracował:
Źródło: WPROST.pl