Iga Świątek wróciła z dalekiej podróży. Belinda Bencić miała piłki meczowe

Iga Świątek wróciła z dalekiej podróży. Belinda Bencić miała piłki meczowe

Iga Świątek
Iga Świątek Źródło:PAP/EPA / ISABEL INFANTES
Iga Świątek zagrała o ćwierćfinał Wimbledonu z Belindą Bencić. Polka nigdy nie zagrała w tej fazie tych zmagań. Najdalej zaszła do 4. rundy w 2021 roku na tym wielkoszlemowym turnieju.

W niedzielę 9 lipca przed Igą Świątek stało kolejne wyzwanie podczas tegorocznej edycji Wimbledonu. Dotychczas pierwsza rakieta świata bardzo dobrze sobie radzi na tym wielkoszlemowym turnieju. W swoich poprzednich meczach Polka bez większych problemów pokonała Lin Zhu 2:0 (6:3, 6:1), a następnie rozbiła Sarę Sorribes Tormo również bez straty seta (6:2, 6:0). W 1/16 turnieju Iga Świątek pokonała Petrę Martić.

Wimbledon: Iga Świątek bliska przełamania Belindy Bencić w pierwszym secie

W 4. rundzie pierwsza rakieta świata mierzyła się z Belindą Bencić, która świetnie sobie radzi przeciwko wyżej notowanym rywalkom. Od początku obie zawodniczki grały bardzo wyrównanie, ale z lekkim wskazaniem na Igę Świątek, która już dwukrotnie na początku meczu mogła przełamać rywalkę, ale brakowało jej niewiele, by postawić kropkę nad „i”.

Przy wyniku 2:2 Iga Świątek poprosiła o przerwę medyczną z powodu dyskomfortu, jaki odczuwała w bucie. Buty tenisistki musiały lekko ją ocierać, co spowodowało taki stan rzeczy. Na szczęście po powrocie do gry gra pierwszej rakiety świata wyglądała tak samo, jak wcześniej. Chwilę później miała kolejny break-point, ale niestety znów go nie wykorzystała.

Wimbledon: Pierwszy set sensacyjnie wygrywa Belinda Bencić

Pierwszy set był zacięty do końca, a przy wyniku 5:4 Iga Świątek dała radę doprowadzić do gry na przewagi, ale znów nie była w stanie pozytywnie zakończyć tego gema. Łącznie w tej partii miała ich aż sześć. W dwunastu gemach nie było przełamań, dlatego tie-break musiał rozstrzygnąć losy tej partii.

W końcówce więcej zimnej krwi zachowała Szwajcarka, która rozegrała niemal bezbłędnie tego tie-breaka. Bencić wygrywała 6:1, ale Iga Świątek na chwilę wróciła do gry. Ostatecznie w tej partii przegrała 4:7.

Iga Świątek wróciła do gry, choć Belinda Bencić miała piłki meczowe

Na szczęście Iga Świątek podniosła się po końcówce poprzedniej partii. Drugiego seta Belinda Bencić rozpoczęła od błędów, dzięki którym Iga Świątek miała kolejną szansę na zwycięstwo, przy podaniu rywalki. Tym razem pierwsza rakieta świata nie doprowadziła do gry na przewagi i świetnym returnem przełamała rywalkę oraz klątwę sześciu break pointów z pierwszego seta.

Niestety przy wyniku 3:2 Bencić odrobiła straty i przełamała powrotnie Igę świątek. Ten set do końca był bardzo wyrównany. Niestety w dwunastym gemie Szwajcarka miała pierwsze piłki meczowe, które pierwsza rakieta świata na szczęście obroniła i doprowadziła do kolejnego tie-breaka, w którym wygrała 7:2.

Iga Świątek awansowała do ćwierćfinału

Trzeci set był również bardzo zacięty, tak jak poprzednie, choć widać było zmęczenie z obu stron. Miało to odzwierciedlenie w procencie zagrywania pierwszych podań, które coraz częściej były niecelne. Z biegiem gry Belinda Bencić zaczęła odczuwać dyskomfort w obandażowanym bicepsie, z czego korzystała Iga Świątek, która przyłamała Szwajcarkę już przy wyniku 2:1.

Tego seta pierwsza rakieta świata ostatecznie wygrała 6:3 i awansowała do ćwierćfinału Wimbledonu, co jest jej najlepszym wyczynem w karierze. W półfinale zmierzy się z Eliną Svitoliną.

Czytaj też:
Zaskakujące słowa legendarnego tenisisty. „Hurkacz może to zrobić”
Czytaj też:
Aryna Sabalenka była w trudnej sytuacji. Zdradziła, co jej pomogło

Opracował:
Źródło: WPROST.pl