Sensacja w Montrealu! Aryna Sabalenka wyeliminowana przez Rosjankę

Sensacja w Montrealu! Aryna Sabalenka wyeliminowana przez Rosjankę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Aryna Sabalenka
Aryna Sabalenka Źródło:Newspix.pl / Sipausa
W trzeciej rundzie turnieju WTA 1000 w Montrealu doszło do prawdziwej sensacji. Aryna Sabalenka odpadła w meczu z Ludmiłą Samsonową. To bardzo dobre wieści dla Igi Świątek.

Fani kobiecego tenisa po raz pierwszy mieli okazję zobaczyć w akcji Arynę Sabalenkę od Wimbledonu, w którym odpadła na etapie półfinału. Białorusinka rozpoczęła zmagania w Montrealu od drugiej rundy, gdzie zmierzyła się z Czeszką Petrą Kvitovą i bez problemu ją pokonała. W kolejnej czekało na nią zdecydowanie trudniejsze zadanie, gdyż mierzyła się z 18. rakietą rankingu WTA, Ludmiłą Samsonową. Prawdopodobnie sama nie spodziewała się, że ten mecz będzie dla niej aż tak problematyczny.

Aryna Sabalenka odpadła z turnieju WTA 1000 w Montrealu

Aryna Sabalenka od dłuższego czasu stosuje jednakową technikę, którą stara się wykorzystywać w meczach z każdą przeciwniczką. Chodzi o mocne uderzenia serwisami i równie potężne returny. Tym razem 25-latka się przeliczyła i to, co zazwyczaj było jej najgroźniejszą bronią, okazało się jej piętą achillesową. Białorusinka popełniła mnóstwo błędów przy serwisach, przez co traciła punkty i jak to w jej przypadku bywa, traciła cierpliwość.

Mecz potrwał łącznie ponad dwie godziny, co wywołane było m.in. krótką przerwą przez opady deszczu. Od początku meczu Ludmiła Samsonowa wykazywała się dużą determinacją i nie pozwalała Białorusince na ucieczkę. O losach pierwszego seta zadecydował tie-break, z którego górą wyszła Rosjanka 7–2. Drugi set wyglądał bardzo podobnie do pierwszego, jednak w piątym gemie Aryna Sabalenka przejęła inicjatywę i wykorzystała szansę na przełamanie Samsonowej. Ostatecznie zwyciężyła go 6:4.

Trzeci set to był koncert nieskuteczności pochodzącej z Mińska mistrzyni Australian Open. Została przełamana przy stanie 2:1, po czym Rosjanka wygrała kolejne dwa gemy z rzędu i zrobiło się 4:1. Białorusinka ruszyła po swoje i zaczęła odrabiać straty, aczkolwiek zgubiła rytm przy stanie 4:3. Popełniła dwa błędy serwisowe, które przesądziły o dalszych losach meczu. Z frustracji „dwójka” rankingu WTA złapała się na głowę. Ostatecznie przegrała 6:7(2), 6:4, 3:6 i jej przygoda z kanadyjskim turniejem dobiegła końca. Tym samym nie musi czuć już się zagrożona i na pewno utrzyma pozycję liderki światowego zestawienia.

Czytaj też:
Ukraińska tenisistka doniosła na Rosjankę. Nie spodziewała się takiej reakcji
Czytaj też:
Obrzydliwe słowa Rosjan o Idze Świątek. Porównali ją do... „małej myszki”

Opracował:
Źródło: WPROST.pl