Horror w meczu Magdy Linette! Rosjanka szybko wyrzuciła ją z turnieju

Horror w meczu Magdy Linette! Rosjanka szybko wyrzuciła ją z turnieju

Dodano:   /  Zmieniono: 
Magda Linette
Magda Linette Źródło: Newspix.pl / Zuma
Magda Linette została pokonana przez Rosjankę Walerię Sawinych w pierwszej rundzie turnieju Jiangxi Open rangi WTA 250, rozgrywanego w chińskim Nanchangu. Mecz zakończył się wynikiem 5:7, 6:3, 6:7(3). Polka obroniła cztery piłki meczowe, ale nie odwróciła losów spotkania!

Magda Linette ma za sobą nie najlepsze tygodnie w Chinach. Od chwili dotarcia do finału zawodów w Guangzhou, gdzie przegrała z Xiyu Wang 0:6, 2:6 odpadała w trzeciej rundzie turnieju w Pekinie (porażka z Igą Świątek 1:6, 1:6) i pierwszej starcia w Zhengzhou. Tam wyeliminowała ją Petra Martić 6:7(5), 1:6. Teraz miała szansę rozpocząć zwycięską passę, ale jej chińska klątwa trwa. Została wyeliminowana przez 146. rakietę rankingu.

Zacięty set na niekorzyść Magdy Linette

Spotkanie rozpoczęło się od serwisu reprezentantki Polski. Po kilku groźnych wymianach Magda Linette obroniła swój serwis, wychodząc na prowadzenie. Przy serwisie Walerii Sawinych 31-latka z Poznania była bliska jej przełamania, jednak po chwili mieliśmy już wyrównanie. Problemy nadeszły przy następnym podaniu półfinalistki tegorocznego Australian Open. Popełniła trzy błędy, po których Rosjanka miała trzy piłki na przełamanie. Najpierw niecelnie returnowała, jednak już przy następnej wymianie przełamała Polkę i wyszła na prowadzenie. To dodało jej wiatru pod skrzydła, ponieważ swojego gema serwisowego zwyciężyła do zera.

23. rakieta rankingu WTA odwdzięczyła jej się tym samym, doprowadzając do stanu 3:2, ale złapany kontakt nie potrwał długo, ponieważ Sawinych bardzo ładnie reagowała na returny naszej zawodniczki i wyszła na prowadzenie 4:2. Na nieszczęście 31-latki tenisistka z Jekaterynburga doskonale returnowała forhendami i bekhendami, co przyczyniło się do ponownego przełamania i doprowadzenia do stanu 5:2. Gem numer osiem potrwał najdłużej ze wszystkich poprzednich, ale zakończył się na korzyść naszej reprezentantki, która po raz pierwszy przełamała Rosjankę, po czym wygrała swoje podanie i złapała kontakt. Polka wyraźnie złapała wiatr w skrzydła, ponieważ doprowadziła do wyrównania stanu seta.

Niestety jej szczęście nie potrwało długo, ponieważ w fatalnym stylu przegrała szansę na wyjście na prowadzenie. Została przełamana do zera, co otworzyło rywalce drogę do zakończenia seta swoim podaniem. Decydujący gem rozpoczął się od nieudanego forhendu Sawinych, po czym błąd popełniła Linette. 32-latka znów posłała winnera, a po chwili miała dwie piłki setowe. Pierwszą Polka obroniła, ale drugiej już nie dała rady, w związku z czym Rosjanka wyszła na prowadzenie 1:0.

Znakomity powrót reprezentantki Polski

Na początku drugiego seta także serwowała nasza reprezentantka. Start nie był najlepszy w jej wykonaniu, gdyż 32-latka z Rosji doprowadziła do break pointa, jednak Linette bardzo skutecznie wyszła z opresji. Drugi gem przebiegł niemal identycznie, jak pierwszy i tym razem to Polka miała szansę na przełamanie, jednak nie dokonała tego. Trzecia odsłona seta rozpoczęła się od dwóch asów serwisowych reprezentantki Polski i przy jednej przegranej wymianie wyszła na skromne prowadzenie. Sawinych pozostawała skupiona i nie pozwalała na przełamanie się po raz drugi.

Trwała wymiana ciosów i obie zawodniczki skutecznie wygrywały swoje podania. Po upływie 1 godz. i 26 min gry stan drugiej odsłony gry wynosił 3:3. Po nieco dłuższym gemie Magda Linette wróciła na prowadzenie i rozpoczęła walkę o kolejne przełamanie przeciwniczki. I ta sztuka jej się udała w perfekcyjnym stylu, ponieważ wygrała do zera i doprowadziła do wyniku 5:3. Sawinych jeszcze podjęła walkę i wygrała dwie wymiany, ale Polka skutecznie odparła jej returny, a seta zamknęła swoim asem serwisowym.

Rosjanka kontrolowała przebieg meczu

Trzecia partia rozpoczęła się od serwisu Rosjanki i po trudach go wygrała. Poznanianka pozostawała skupiona i wyraźnie zmotywowana zwycięstwem w drugiej odsłonie gry, co odzwierciedliła przy własnym gemie serwisowym, przy którym pozwoliła rywalce na tylko jedną wygraną wymianę. W kolejnym gemie stało się to, na co czekali kibice. Polka przełamała przeciwniczkę, a następnego gema wygrała do zera, raz notując asa serwisowego.

Ale szczęście nie potrwało długo. Waleria Sawinych zwyciężyła swoje podanie, po czym bardzo skutecznie przełamała naszą reprezentantkę i wyrównała stan seta na 3:3. 32-latka z Jekaterynburga wyraźnie złapała wiatr w żagle, gdyż zwyciężyła trzeciego gema z rzędu i to w perfekcyjnym stylu, wychodząc na prowadzenie. Rosjanka kontrolowała przebieg meczu i przy serwisie Polki doprowadziła do stanu 40:40. Choć dwukrotnie się pomyliła, to następnie doprowadziła do break pointa, którego obroniła Linette, jednak drugiego już nie dała rady.

O wszystkim zadecydował tie-break

Rosjance wystarczyło wygrać swoje podanie, żeby zwyciężyć cały mecz. 31-latka z Poznania jeszcze wierzyła w odwrócenie losów spotkania. Doprowadziła do stanu 40:15 i ostatecznie zdołała przełamać rywalkę. Kolejne podanie rozpoczęła fatalnie, przegrywając dwie wymiany, po czym Sawinych miała trzy piłki meczowe. Magda Linette wszystkie obroniła i pozostała w grze, ale już zaraz 32-latka miała przewagę i także jej nie wykorzystała i było 5:5. Role się odwróciły, bo Polka miała break pointa i wyszła na prowadzenie 6:5, wygrywając trzeciego gema z rzędu.

Serwowała na zwycięstwo, ale popełniła dwa niewytłumaczalne błędy i została przełamana, dlatego o wszystkim musiał zadecydować tie-break. Ten lepiej się zaczął dla Rosjanki, która szybko wyszła na prowadzenie 4:1. Polka odpowiedziała tylko trzy razy, żeby ostatecznie przegrać 7:3. Tym samym przegrała mecz i odpadła już w pierwszej rundzie turnieju.

Czytaj też:
Najnowszy ranking WTA zaskakuje. Iga Świątek traci coraz więcej punktów do Aryny Sabalenki
Czytaj też:
Iga Świątek mocno skrytykowana. Były szef Polskiego Związku Tenisa użył ostrych słów

Opracował:
Źródło: WPROST.pl