Jeszcze w ubiegłym roku Kamil Majchrzak był drugim najwyżej sklasyfikowanym polskim tenisistą w rankingu ATP. Co więcej, niespełna równy rok temu cieszył się z triumfu w challengerze w Pusan, gdzie pokonał w finale Macedończyka Radu Albota. To sprawiło, że po raz pierwszy w karierze zagościł w pierwszej setce światowego zestawienia, przeskakując ze 104. na 82. lokatę. Niedługo po tym awansował na 77. miejsce. Dziś po jego nazwisku w rankingu nie ma śladu.
Kamil Majchrzak wyrzucony z rankingu ATP
W grudniu 2022 roku media w całej Polsce rozgrzała informacja, że w organizmie Kamila Majchrzaka zostały wykryte nielegalne substancje, co następnie potwierdził sam zainteresowany. – Jestem zmuszony przekazać niezwykle trudną i druzgocącą dla mnie informację. W październiku i listopadzie 2022 roku przeszedłem kontrole antydopingowe, których wynik okazał się być pozytywny – napisał tenisista w mediach społecznościowych.
Na jego nieszczęście nie była to jedna, a kilka niedozwolonych substancji, tj. SARM S-22, LGD-4033 oraz metabolity PPARδ, GW0742, GW0742 sulfone oraz GW0742 suloxide. W związku z tym groziły mu aż cztery lata dyskwalifikacji, jednak załagodzono mu karę do 13. miesięcy, gdyż udowodnił, że zażył je nieświadomie. – Zawodnik przyznał się do naruszenia przepisów antydopingowych, ale dodał, że nie zażył świadomie substancji, które są niedozwolone. Majchrzak stwierdził, że była to kwestia zanieczyszczone suplementu i przedstawił dowody zakupu oraz przekazał próbki saszetek do zbadania – czytamy w oświadczeniu organizacji ITA.
Wraz z biegiem czasu Kamil Majchrzak musiał liczyć się ze stopniowym spadkiem w rankingu ATP. Jego dyskwalifikacja trwa od końcówki listopada 2022 roku i od tamtej pory nie zdobywa punktów. W poniedziałek 23 października po 10 latach obecności w światowym zestawieniu najlepszych tenisistów świata został z niego wykreślony. Istnieje prawdopodobieństwo, że na początku 2024 roku już do niego powróci, ponieważ okres kary przestanie być ważny 29 grudnia 2023 roku i będzie mógł powrócić do gry.
Czytaj też:
Iga Świątek i Aryna Sabalenka mogą mieć problemy. WTA na skraju bankructwaCzytaj też:
Najnowszy ranking WTA. Iga Świątek coraz bliżej Aryny Sabalenki