Reprezentacja Polski została zatrzymana dopiero w wielkim finale United Cup. Wcześniej miała na rozkładzie takie ekipy jak: Brazylia, Hiszpania, Chiny i Francja. Wydawało się, że mamy otwartą drogę do tytułu. Najpierw Iga Świątek pewnie pokonała Angelique Kerber 6:3, 6:0, a następnie Hubert Hurkacz miał na wyciągnięcie ręki triumf z Alexandrem Zverevem, który zamknąłby cały finał. W tie-breaku drugiego seta Polak nie wykorzystał jednak dwóch meczboli. Ostatecznie po trzygodzinnej walce przegrał z Niemcem 7:6 (3), 6:7 (8), 4:6.
Wówczas okazało się, że o losach tytułów zadecyduje gra mieszana. Tam Świątek i Hurkacz również mieli dobre momenty, ale nie sprostali przeciwnikom. Razem ze Zverevem na korcie występowała Laura Siegemund i potwierdziła, że jest znakomitą deblistką. Nasz duet przegrał tę rywalizację 4:6, 7:5, 4-10.
Wielka klasa Zvereva
Po zakończeniu emocjonującego finału Iga Świątek miała łzy w oczach. Zwycięstwo w turnieju było naprawdę blisko. W swojej wypowiedzi na korcie wyraził to także Zverev.
– Gratulacje dla polskiego zespołu, niesamowita rywalizacja. Dzisiaj o zwycięstwie decydowały milimetry, to właśnie tyle zabrakło, żebyście zostali mistrzami – podkreślił reprezentant Niemiec.
– Wiem, że to dzisiaj przygnębiające, ale wszyscy macie przed sobą wspaniały sezon. Sądzę, że szczególnie Hubert oraz Iga. Ponadto Iga, gratuluję ci tytułu MVP. Mówiłem to już wcześniej w wywiadzie. Myślę, że twoja obecność w drużynie jest jak posiadanie przez zespół specjalnego kodu do gry wideo. To niesamowite, co zrobiłaś w ostatnich kilku latach i moim zdaniem masz przed sobą wielki sezon – dodał reprezentant Niemiec.
Polska poprawiła wynik sprzed roku
United Cup ma niezwykle ciekawą formułę i jest interesującym otwarciem sezonu tenisowego. W tym turnieju reprezentacja Polski odnajduje się bardzo dobrze. W minionym roku dotarła do półfinału, gdzie przegrała z USA, czyli późniejszym zwycięzcą. Teraz biało-czerwoni zameldowali się w finale.
To dobry prognostyk przed zbliżającym się wielkimi krokami wielkoszlemowym Australian Open. Szczególnie Iga Świątek może być spokojna o własną dyspozycję. Dotychczas Polka nie wygrała jeszcze turnieju w Melbourne. Rok temu odpadła w IV rundzie, więc będzie chciała coś udowodnić. Drabinka główna zmagań w Australian Open rusza już 14 stycznia.
Czytaj też:
To zaskoczyło polskiego tenisistę. Wrócił po ponad rocznej dyskwalifikacjiCzytaj też:
Niemcy wygrywają United Cup. Iga Świątek i Hubert Hurkacz nie dali rady w mikście