Paulina Peda, Jakub Kraska i Jan Kozakiewicz początkowo mieli zostać wykluczeni z udziału w igrzyskach olimpijskich. Ostatecznie do Polski odesłano sześcioro innych pływaków, a wspomniana trójka będzie miała szansę na start w sztafetach. – Jesteśmy trójką ocalonych – skomentowała Peda na swoim InstaStory. Jak dodała, obecnie razem z Kraską i Kozakiewiczem jest zarejestrowana na igrzyskach nie jako zawodnik, a członek sztabu szkoleniowego.
Paulina Peda: Damy z siebie wszystko
Peda przyznała też, że śledziła materiały z powrotu wykluczonych sportowców do Polski. – Oglądałam wszystkie wywiady i ich przylot. Ja i moja rodzina, wszyscy płakaliśmy. Ta sytuacja nie powinna mieć miejsca – kontynuowała. 23-latka zadeklarowała również, że pozostali reprezentanci będą walczyć o jak najwyższe lokaty również dla wykluczonych zawodników. – Damy z siebie wszystko w naszym i ich imieniu. Tylko to nam pozostało – podkreśliła.
Pływaczka opowiedziała także o atmosferze w kadrze. – Kilka godzin po wyjeździe naszych zawodników pojechaliśmy na trening. Wszyscy byli rozproszeni. To było ciężkie – dodawała. Zdradziła zarazem, że przez ostatnie dni miała problemy ze snem, a wszyscy reprezentanci potrzebują czasu na wyspanie się i regenerację po zamieszaniu związanym z wykluczeniem zawodników. – Dlatego dziękujemy za cieple słowa, za doping i że jesteście z nami, bo to dla nas ważne – podsumowała.
Czytaj też:
Tokio 2020. Polscy pływacy wrócili do Polski. Tak wspierają ich pozostali reprezentanci
Paulina Peda – polska pływaczka, która startuje na igrzyskach w Tokio