Złoty medal wywalczony przez Dawida Tomalę można określić mianem jednej z największych sensacji Igrzysk Olimpijskich w Tokio. Niespełna 32-letni zawodnik wprawdzie wywalczył niedawno mistrzostwo Polski w chodzie na 50 km, ale przed rywalizacją w Japonii nie był wymieniany wśród faworytów do miejsc na podium.
Emocjonujący finisz Tomali
Pochodzący z Tychów sportowiec rozegrał wyścig olimpijski po mistrzowsku. Polak od początku utrzymywał się w ścisłej czołówce, a po 30 kilometrach postanowił zaatakować. Ta akcja przyniosła efekt, ponieważ Tomala systematycznie powiększał przewagę. Na 10 km przed metą nasz reprezentant miał już około trzy minuty przewagi.
Tomala wprawdzie słabł z każdym metrem, ale wypracowana wcześniej przewaga pozwoliła mu na spokojne dokończenie wyścigu. Polak finiszował 36 sekund przed Jonathanem Hilbertem z Niemiec, dzięki czemu już kilkaset metrów przed linią mety mógł chwycić biało-czerwoną flagę i w geście triumfu zaprezentować ją na finiszu.
Ostatnie chwile wyścigu można obejrzeć w sieci za sprawą powtórki udostępnionej przez Eurosport. Wyczyn 32-latka komentował na żywo Robert Korzeniowski, który ma na swoim koncie trzy złota olimpijskie wywalczone w chodzie na 50 km.
twitterCzytaj też:
Tokio 2020. Dawid Tomala sprawił niespodziankę. Kim jest sensacyjny mistrz olimpijski?