Do sprinterskiej rywalizacji w kolarstwie torowym przystąpiło 29 zawodniczek, które walczyły o awans do 1/32 finału. Na liście startowej znalazły się dwie reprezentantki Polski: Marlena Karwacka i Urszula Łoś. Teoretycznie Biało-Czerwone miały ułatwione zadanie, ponieważ na tym etapie zmagań odpadało tylko pięć zawodniczek.
Jako pierwsza z naszych reprezentantek na torze pojawiła się Karwacka, która finiszowała z czasem 11.083 sekundy. Łoś pojechała nieznacznie lepiej, bo pojawiła się na mecie po 11.047 s. Takie wyniki nie dawały Polkom bezpośredniego awansu, a Biało-Czerwonym pozostawało nerwowe oczekiwanie na to, co zrobią rywalki.
Poziom kwalifikacji był wysoki, a większość kolarek osiągała czasy poniżej 11 sekund. Tym samym Polkom nie udało się dostać do 1/32 finału. Łoś ostatecznie była 25., a Karwacka 26. Wygrała Niemka Lea Friedrich z czasem 10.310, który jest nowym rekordem olimpijskim. Druga była Kelsey Mitchell, trzecia Emma Hinze. Jeszcze w piątek przeprowadzone zostaną wyścigi 1/32 i 1/16 finału. Kolejne etapy rywalizacji czekają nas w sobotę 7 sierpnia.
Czytaj też:
Tokio 2020. Zmusili Cimanouską do rezygnacji ze startu. Są kary dla trenerów