Czytaj też:
NA ŻYWO: Polska - Kazachstan
Selekcjoner Adam Nawałka na mecz z Kazachstanem namieszał trochę w składzie. O tym, że dojdzie do zmian w wyjściowej jedenastce na to spotkanie trener mówił już na przedmeczowej konferencji prasowej. Szkoleniowiec w obronie postawił na Macieja Rybusa, który zastąpił Artura Jędrzejczyka. W pierwszym składzie zabrakło też Jakuba Błaszczykowskiego. Zamiast niego zobaczyliśmy Macieja Makuszewskiego, który w Kopenhadze dał przyzwoitą zmianę. Selekcjoner dał też szansę Arkadiuszowi Milikowi. Tym samym z jedenastki wypadł Karol Linetty.
Po akcji Makuszewskiego i Milika w 11. minucie biało-czerwoni wyszli na prowadzenie. Po dograniu w szesnastkę napastnik Napoli głową z bliska posłał piłkę do siatki. Kazachowie w pierwszej połowie nie mieli argumentów, by zagrozić bramce Łukasza Fabiańskiego. Wywalczyli dwa rzuty rożne, ale Polacy byli czujni przy stałych fragmentach. W 21. minucie Milik mógł po raz kolejny wpisać się na listę strzelców po tym, jak wykonywał rzut wolny z bardzo daleka i prawie trafił do siatki. Piłka leciała w samo okienko, ale bramkarz wykazał się świetnym refleksem. Jeszcze przed przerwą mogliśmy być świadkami asysty sezonu, jednak Milik po odegraniu piętą przez Roberta Lewandowskiego fatalnie przestrzelił.
Pomyłka sędziego
Po zmianie stron Polacy nagle stanęli. Z niezłej gry biało-czerwonych w pierwszej połowie prawie nic nie zostało, co Kazachowie szybko wykorzystali. W 49. minucie trafili nawet do siatki, jednak sędzia wcześniej dopatrzył się spalonego. Z czasem podopieczni Nawałki przypomnieli sobie, jak powinni grać i znowu narzucili swój styl.
W 72. minucie Lewandowski uderzył z rzutu wolnego, bramkarz odbił piłkę, ale wydawało się, że interweniował już za linią bramkową. Sędzia uznał, że gola nie było, chociaż jak pokazały powtórki, jego decyzja była błędna. Chwilę później już nie było wątpliwości i David Loria musiał wyciągać piłkę z siatki. Piotr Zieliński precyzyjnie dośrodkował z rzutu rożnego, a Kamil Glik uderzeniem głową dopełnił formalności. W samej końcówce w polu karnym faulowany był Lewandowski i sędzia podyktował rzut karny. Kapitan reprezentacji Polski pewnie zamienił prezent od rywali na gola i ustalił wynik spotkania. Wygrana 3:0 z Kazachstanem pozwoliła biało-czerwonym wrócić na pierwsze miejsce w grupie E.