Polskie sporty zespołowe przyciągają wciąż rzesze kibiców, a najwięcej sympatyków mają kadra piłkarska oraz siatkarska. Nic dziwnego, ponieważ zarówno Lewandowski i spółka, jak i dwukrotni mistrzowie świata, dostarczają nam wielu emocji. Jeszcze kilka lat temu dużym zainteresowaniem cieszyła się reprezentacyjna piłka ręczna, chociaż w obliczu braku sukcesów gra narodowej drużyny nie elektryzuje tak wielu Polaków. „Ubogim krewnym” wspomnianych dyscyplin wydaje się być koszykówka, która kibicom w kraju nad Wisłą raczej nie kojarzy się z emocjami na światowym poziomie. To wkrótce może się zmienić. Wszystko za sprawą podopiecznych Mike'a Taylora, którzy podczas turnieju rozgrywanego w Chinach grają bez najmniejszych kompleksów.
Walka w dogrywce
W meczu z Wenezuelą, będącym pierwszym starciem polskiej kadry na mistrzostwach świata od 52 lat, nasi reprezentanci wygrali 80:69. 2 września zmierzyli się za to z gospodarzami turnieju, czyli Chinami. Ci na początku spotkania bardzo dobrze spisywali się w ataku, zdobywając punkty rzutami z dystansu. Po pierwszych dziesięciu minutach wypracowali 10-punktową przewagę, zmuszając tym samym biało-czerwonych do gonienia wyniku.
Polacy wzięli na poważnie wyzwanie rzucone przez rywali. Do dobrej gry w obronie dołożyli skuteczność w ataku, dzięki czemu po drugiej kwarcie to podopieczni Taylora schodzili z parkietu z prowadzeniem. Chińczycy minimalnie wygrali za to kolejną kwartę, a stan meczu stawał się coraz bardziej wyrównany. Nie brakowało przy tym kontrowersji, a kilka decyzji sędziowskich na korzyść ekipy gospodarzy będzie z pewnością długo analizowanych.
Jednym z bohaterów spotkania był Mateusz Ponitka, który na kilka sekund przed końcem spotkania, przy jednopunktowym prowadzeniu Chińczyków, odebrał piłkę rywalowi i ruszył w kierunku kosza. Zhao był zmuszony do faulowania Polaka, dzięki czemu wywalczyliśmy rzuty wolne. Ponitka jeden z nich zamienił na punkt, doprowadzając tym samym do dogrywki przy stanie 72:72. Ostatnie 5 minut spotkania należało już do Polaków, którzy ostatecznie wygrali 79:76. Tym samym biało-czerwoni awansowali do drugiej rundy turnieju, a na zakończenie pierwszej fazy zmierzą się w środę z Wybrzeżem Kości Słoniowej.
twittertwitterCzytaj też:
Polacy szykują się do meczów ze Słowenią i Austrią. „Łatwo nie będzie”