Lewandowski obraził się na federację i osiągnął swój cel. „Szkoda, że trzeba było tak to załatwiać”

Lewandowski obraził się na federację i osiągnął swój cel. „Szkoda, że trzeba było tak to załatwiać”

Marcin Lewandowski
Marcin Lewandowski Źródło:Newspix.pl / Marek Biczyk PZLA
Marcin Lewandowski osiągnął swój cel burzą medialną, którą wywołał w ostatnich dniach. Lekkoatleta dogadał się z PZLA – obie strony nadal będą ze sobą współpracować. Podajemy szczegóły porozumienia.

W minionych dniach sporo działo się w życiu Marcina Lewandowskiego. Uznany biegacz wszedł bowiem w konflikt z Polskim Związkiem Lekkiej Atletyki, a kością niezgody między obiema stronami były kwestie finansowe.

Marcin Lewandowski kontra PZLA. O co chodziło w konflikcie?

Sportowiec nie ukrywał swojego rozczarowania ofertą, którą otrzymał od PZLA i publicznie zagroził, że najprawdopodobniej nie przedłuży umowy z federacją, ponieważ ta zaproponowała mu bardzo słabe warunki finansowe. Po sezonie, w którym Polak wywalczył halowe mistrzostwo Europy, zaoferowano mu jedynie 800 złotych miesięcznie – absolutnie minimum zgodne z ministerialnymi przepisami. Lewandowski próbował wywalczyć dla siebie większe wynagrodzenie, lecz długo mu się to nie udawało.

O problemie opowiadał także w rozmowie z „Wprost”. – Postanowiłem zakończyć decyzję z PZLA po to, by uświadomić kibiców, ludzi z ministerstwa i władze związku, bo może nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, jak to wygląda. Przykro mi, że po 15 latach zdobywania medali dla Polski tak jestem traktowany. Mówienie, że taki jest regulamin, nie jest żadnym wytłumaczeniem. Jeśli coś zostało ustalone 20 lat temu, to może najwyższy czas, by to zmienić – opowiadał.

– Ten problem dotyczy nie tylko mnie, ale ja nie boję się o nim mówić – jednoznacznie dodał biegacz. – pędzamy 300 dni w roku za granicą na zgrupowaniach, nie mamy możliwości innej formy zarabiania, Minimalne wynagrodzenie w Polsce wynosi nieco ponad 2 tys. zł netto, a nie 800 zł. Dla kogoś zwiększenie stawki stypendium może być kluczowe w podejmowaniu decyzji, czy będzie dalej uprawiać sport – mówił.

Piotr Gliński przyznał Lewandowskiemu podwyżkę

25 października „Przegląd Sportowy” poinformował jednak, że w sprawie nastąpił przełom. Wicepremier Piotr Gliński zadecydował bowiem o przyznaniu naszemu lekkoatlecie większych pieniędzy. Z informacji dziennika wynika, że chodzi o 3450 złotych brutto w ramach specjalnego stypendium.

– Szkoda, że trzeba było tak załatwić, ale liczy się sukces. Wszystko sobie wyjaśniliśmy, więc podpiszę umowę z PZLA. Dzięki temu będę mieć zapewnione i opłacone zgrupowania, które są kosztowne, dostęp do fizjoterapeutów i lekarzy, czyli wszystko, co jest potrzebne do odpowiedniego przygotowania się do sezonu – tak całą sprawę skomentował sam Lewandowski w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”.

Czytaj też:
Oficjalnie: Czesław Michniewicz zwolniony z Legii Warszawa. Dariusz Mioduski stracił cierpliwość

Opracował:
Źródło: Przegląd Sportowy / Wprost.pl