Skoczkowie pierwszą okazję do zapoznania się ze skocznią olimpijską w Zhangjiakou dostali w czwartek, kiedy to przeprowadzono trzy serie treningowe. Również trzy rundy przeprowadzono w piątek, a z dobrej strony pokazał się Kamil Stoch. Trzykrotny mistrz olimpijski po skoku na 101 m wygrał pierwszy trening, wyprzedzając Daniła Sadrejewa i Mackenzie Boyd-Clowesa.
Piotr Żyła był 17. (96 m), Stefan Hula 29. (89 m), Paweł Wąsek 43. (78,5 m), a Dawid Kubacki 49. (76 m). Szczególnie odległa propozycja ostatniego z wymienionych była dużym zaskoczeniem, ponieważ mistrz świata z Seefeld dzień wcześniej dobrze radził sobie na skoczni.
Pekin 2022. Przebudzenie Wąska
Podczas drugiego treningu byliśmy świadkami przebudzenia Wąska, który skoczył 97 m (22. lokata) potwierdzając, że nie zamierza odpuścić walki o prawo startu w sobotnich kwalifikacjach. Przypomnijmy, każda nacja ma prawo wystawienia tylko czterech zawodników, przez co Michal Doleżal będzie musiał skreślić albo Wąska, albo Hulę.
Nestor naszej kadry w swoim drugim skoku osiągnął 89 m, co dało mu 31. miejsce. Za słaby skok w pierwszej serii próbnej zrehabilitował się Kubacki, który lądował na 95 m i uplasował się na 21. pozycji. Dobrze poradził sobie również Żyła, a odległość 100 m pozwoliła mu na zajęcie siódmego miejsca. Na starcie nie pojawił się Stoch, który postanowił zakończyć piątkowy trening po pierwszej serii próbnej. Wygrał Peter Prevc, przed Stefanem Kraftem i Daniłem Sadrejewem.
W trzeciej serii próbnej na starcie pojawiło się tylko dwóch Polaków: Hula i Wąsek. Lepiej spisał się drugi z nich, który skoczył 89,5 m i zajął 24. miejsce. Jego kolega z drużyny lądował cztery metry bliżej (30. lokata), a dość przeciętne próby Biało-Czerwonych mogą martwić Michala Doleżala, który musi zdecydować, na kogo postawi w sobotnich kwalifikację.
Trzeci trening wygrał Lovro Kos, który skoczył aż 104,5 m, drugi był Jan Hoerl a trzeci Cene Prevc.
Czytaj też:
Adam Małysz ocenił, dlaczego Stefan Horngacher doniósł na Polaków. Trener Niemców poczuł zagrożenie?