Jak się okazuje, zakończenie kariery zawodniczej przez Sebastiana Vettela ma znacznie dalej idące konsekwencje, niż początkowo można było się spodziewać. 28 lipca Aston Martin poinformował o decyzji jednego z najbardziej utalentowanych i utytułowanych kierowców w historii Formuły 1. Historia jednak nie lubi pustki, dlatego dość szybko okazało się, kto zostanie kolejną wielką gwiazdą tej samej ekipy. W poniedziałkowy poranek 1 sierpnia potwierdzony został transfer innego znakomitego sportowca.
Aston Martin potwierdził transfer Fernando Alonso
Drużyna Aston Martina ogłosiła tę decyzję w swoich mediach społecznościowych. „Mamy przyjemność potwierdzić, że dwukrotny mistrz świata Formuły 1, Fernando Alonso, w przyszłym roku dołączy do naszego zespołu i zwiąże się kilkuletnim kontraktem” – napisano na Twitterze, na oficjalnym profilu wspomnianej ekipy.
Hiszpan dostał tym samym warunki, jakich nie chciano mu zapewnić w obecnej drużynie, czyli Alpine-Renault. Choć sam kierowca powtarzał, że to właśnie w jej barwach chce jeździć, ostatecznie kontrakt zaproponowany przez Aston Martina okazał się propozycją z gatunku nie do odrzucenia. Alonso dostał w niej umowę, która dzięki odpowiednim zapisom może potrwać aż do końca 2025 roku. Alpine-Renault z kolei proponowało mu prolongatę o zaledwie jeden sezon.
Fernando Alonso zadeklarował, że wciąż ma duże ambicje względem Formuły 1
– Aston Martin ma wielką energię i zaangażowanie, by odnosić sukcesy w Formule 1. Według mnie jest to jeden z najbardziej ekscytujących zespołów w całej stawce – powiedział Alonso, cytowany w oficjalnym komunikacie, zaraz po podpisaniu kontraktu. – Wciąż mam głód i ambicje, by walczyć o czołowe lokaty – zapowiedział.
Czytaj też:
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle ma nowego trenera. Ten wybór już od pewnego czasu wzbudza kontrowersje