W pierwszym meczu grupy E na mistrzostwach świata Niemcy sensacyjnie przegrali z reprezentacją Japonii 1:2. W drugim spotkaniu tej grupy spotkały się ze sobą Hiszpania i Kostaryka.
Mundial 2022. Zabawa Hiszpanii w pierwszej połowie
Już w 4. minucie Dani Olmo mógł wpisać się na listę strzelców. Zawodnik RB Lipsk otrzymał świetne długie podanie od Pedriego, ale jego strzał pozostawiał wiele do życzenia i minął lewy słupek bramki Keylora Navasa. W ósmej minucie swoją okazję miał Marco Asensio, który również został obsłużony przez Pedriego. Jednak zawodnik Realu Madryt nieczysto trafił w piłkę i minęła prawy słupek bramki Kostaryki.
Co nie udało się Daniemu Olmo w 4. minucie, udało się w 11 min. Hiszpan popisał się genialnym przyjęciem piłki od Gaviego i podciął futbolówkę nad interweniującym Keylorem Navasem. Bramkarz Kostaryki, który by interweniować, wyszedł przed linię pola bramkowego, był bez szans i musiał skapitulować.
Jako drugi na listę strzelców wpisał się w 20. minucie Marco Asensio, który płaskim strzałem z pierwszej piłki umieścił futbolówkę w siatce. Piłkarzowi Realu Madryt dogrywał Jordi Alba. Dziewięć minut później Jordi Alba wywalczył rzut karny, który na bramkę zamienił Ferran Torres. W drugiej części pierwszej połowie Hiszpanie zwolnili, by konstruować atak pozycyjny i co jakiś czas nękać rywali prostopadłymi podaniami. Więcej bramek w tej połowie nie ujrzeliśmy.
Mundial 2022. Hiszpanie dopełnili formalności
W 53. minucie nieustępliwość Ferrana Torresa przyniosła zamierzony skutek, czyli czwartą bramkę dla reprezentacji Hiszpanii. Skrzydłowy dostał podanie od klubowego kolegi Gaviego i wbiegł w pole karne. Kiedy wydawało się, że akcja spaliła na panewce, to zawodnik FC Barcelony wyłuskał futbolówkę i umieścił ją w siatce pod interweniującym Navasem.
W 74. minucie Gavi podwyższył wynik tego spotkania. Pomocnik popisał się pięknym wolejem po dośrodkowaniu Alvaro Moraty. Bramkarz Kostaryki nawet się nie ruszył do tej piłki. Na 6:0 w 90. minucie strzelił Carlos Soler, a wynik tego spotkania w doliczonym czasie gry ustalił Alvaro Morata. 7:0 to do tej pory najwyższy wynik bramkowy, jaki oglądaliśmy podczas tego mundialu.
Czytaj też:
Czesław Michniewicz optymistycznie o nadchodzących meczach. „Ja goli za Messiego nie strzelę”Czytaj też:
Odważne zachowanie Niemców. Znaleźli inny sposób na protest