Międzynarodowy Komitet Olimpijski nie wyklucza dopuszczenia rosyjskich i białoruskich sportowców do rywalizacji podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu. Wcześniej Olimpijska Rada Azji zaproponowała obu państwom możliwość udziału w zawodach sportowych na ich kontynencie, co może oznaczać także udział w kwalifikacjach olimpijskich.
Minister sportu głośno protestuje w związku z decyzją MKOl-u
Polska od początku wybuchu wojny sprzeciwia się jakiejkolwiek rywalizacji sportowej z Rosją i Białorusią. W rozmowie z RMF FM minister sportu Kamil Bortniczuk, nie wykluczył bojkotu igrzysk, jeśli MKOl finalnie pozwoli obu państwom konkurować ze wszystkimi.
– Myślę, że ultimatum to najtwardsza z kart w talii, więc wyciągniemy ją wtedy, kiedy nie będzie innego wyjścia. Myślę, że mamy jeszcze tyle czasu, że powinniśmy MKOl-owi dać szansę na autorefleksję – mówił Bortniczuk.
Kamil Bortniczuk o braku neutralności Rosji
Minister sportu podkreślił, że bojkot przez Polskę i inne państwa to ostateczność, ale „muszą być na nią gotowi”. Dodał, że pomimo zawieszenia Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego podczas ostatnich igrzyskach w Tokio i Pekinie, nie widać było oczekiwanej neutralności.
– U nas się mówi, że złodziej idzie przez wioskę tylko raz. Ten symboliczny rosyjski złodziej przez wioskę olimpijską przechodził już co najmniej dwa razy – pierwszy raz w Tokio, a drugi w Pekinie. Wierząc w to, że tym razem będzie inaczej, MKOl grzeszy naiwnością. Ta reprezentacja nigdy nie była i nie będzie neutralna – stwierdził minister sportu.
Igrzyska olimpijskie w Paryżu mają odbyć się w dniach 26 lipca – 11 sierpnia 2024 roku. Wiele z imprez dających prawo startu obędzie się w tym roku.
Czytaj też:
Ostry sprzeciw Kamila Bortniczuka wobec Rosji i MKOl-u. 40 krajów podejmie stanowcze działaniaCzytaj też:
Koszmarne wieści ws. mistrza olimpijskiego. Straci obie nogi
Komentarze