Tuż przed rozpoczęciem kwalifikacji do igrzysk olimpijskich, które mają odbyć się w 2024 roku w Paryżu MKOI, którego prezesem jest Thomas Bach, zapowiedział, że komitet chce przywrócić sportowców z Rosji i Białorusi do rywalizacji olimpijskiej. Zdecydowana większość ministerstw sportowych w Europie jest przeciwna tej decyzji. Minister sportu i turystyki Kamil Bortniczuk widzi pewne rozwiązanie, które mogłoby sprawić, iż faktycznie sportowcy z Rosji i Białorusi wystąpiliby na tej imprezie.
Kamil Bortniczuk proponuje rosyjską i białoruską „ekipę uchodźców”
Kilka dni temu wspomniany prezes Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego Thomas Bach powiedział: „To nie prawda, że MKOI stoi po złej stronie historii. Ona pokaże, kto robi więcej dla pokoju. Ci, którzy starają się utrzymywać otwarte linie, komunikować się, czy Ci, którzy chcą izolować lub dzielić. Staramy się znaleźć rozwiązanie, które odda sprawiedliwość misji sportu, którą jest jednoczenie, a nie przyczynianie się do większej konfrontacji i eskalacji”.
Kamil Bortniczuk był gościem programu „Gość Wydarzeń”, podczas którego przekazał, że zaproponował rozwiązanie, o którym wspomniał prezes MKOI. Miałoby nim być utworzenie tzw. ekipy uchodźców.
– Wytłumaczenie Thomasa Bacha i powoływanie się w nim na stanowisko ONZ, jest takie, że nikt z tytułu pochodzenia, narodowości, czy paszportu, który posiada, nie powinien dostawać ograniczeń w zakresie dostępu do sportu i rywalizacji. „Ekipa uchodźców”, czyli ludzi, którzy z konkretnych powodów uciekli spod rosyjskiego i białoruskiego reżimu, byłaby tym rozwiązaniem. Rosjanie i Białorusini z takim paszportem mogliby uczestniczyć w Igrzyskach Olimpijskich – zaznaczył minister sportu i turystyki.
Czytaj też:
Były siatkarz nie chce bojkotu igrzysk olimpijskich. Podał jeden konkretny powódCzytaj też:
Minister Sportu ostro zwrócił się do Pawła Fajdka. Ironiczna riposta Kamila Bortniczuka