Koniec spekulacji. Jacek Magiera wraca do Śląska Wrocław i zastępuje na stanowisku trenera Ivana Djurdjevicia. Ostatnie tygodnie w wykonaniu wrocławian były najdelikatniej mówiąc nie najlepsze, dlatego władze klubu zdecydowały się podjąć radykalne kroki. Powrót 46-letniego szkoleniowca wiąże się z kilkoma zadaniami, ale jedno jest tutaj zdecydowanie najważniejsze.
Oficjalnie: Jacek Magiera trenerem Śląska Wrocław
Zamieszanie w Śląsku Wrocław finalnie znalazło swoje rozwiązanie. Jeszcze przed kilkunastoma godzinami otrzymaliśmy oficjalne potwierdzenie, że Ivan Djurdjević nie będzie dłużej prowadzić pierwszej drużyny wrocławian. – Po dłuższej analizie podjęliśmy trudną decyzję o zakończeniu współpracy z pierwszym trenerem oraz częścią jego sztabu. Dziękujemy Ivanowi Djurdjeviciowi i jego współpracownikom za zaangażowanie i pracę dla WKS-u – powiedział prezes klubu Piotr Waśniewski.
Od dłuższego czasu plotkowano, że stery Śląska miałby przejąć Jacek Magiera, co właśnie zostało oficjalnie potwierdzone. „Jacek Magiera przejął obowiązki I trenera Śląska Wrocław. Szkoleniowiec poprowadzi wrocławian w niedzielnym spotkaniu z Górnikiem Zabrze” – poinformował Śląsk Wrocław na Twitterze.
Jacek Magiera ze specjalną misją w Śląsku Wrocław
Powrót Jacka Magiery do Śląska Wrocław był możliwy m.in. dlatego, że od chwili zwolnienia na początku 2022 roku jego kontrakt z drużyną z Tarczyński Arena wciąż pozostawał ważny. Polak obejmuje Śląsk w bardzo trudnej sytuacji, ponieważ zespół znajduje się dopiero na 16. miejscu w tabeli PKO BP Ekstraklasy, a ostatnie zwycięstwo zanotowali 26 lutego w spotkaniu domowym przeciwko Lechowi Poznań.
Głównym zadaniem nowego trenera będzie uniknięcie spadku do Fortuna 1. Ligi i poprawa stylu gry wrocławian. W ostatnim czasie wiele spekuluje się, że po zakończeniu bieżącego sezonu Jacek Magiera ma objąć Raków Częstochowa, z którym żegna się Marek Papszun.
Czytaj też:
Poszukiwania nowego szkoleniowca Rakowa Częstochowa. Trener Ekstraklasy reaguje na informacjeCzytaj też:
Raków Częstochowa znalazł następcę Marka Papszuna? To może być wielka sensacja