Mecz Magdy Linette i Wiktorii Azarenki przerwany. Miały prawo się zirytować

Mecz Magdy Linette i Wiktorii Azarenki przerwany. Miały prawo się zirytować

Dodano:   /  Zmieniono: 
Magda Linette
Magda Linette Źródło:Newspix.pl / Zuma/Roger Evans
Mecz Magdy Linette z Wiktorią Azarenką miał być jednym z najbardziej emocjonujących w pierwszym dniu turnieju WTA Montreal. I był, jeśli przyjmiemy, że irytacja to też uczucie, które można tak zaklasyfikować. Dwie długie przerwy związane z deszczem i niepewność… Nie tak to sobie wyobrażały obie tenisistki.

Jakiś czas temu Magda Linette opublikowała w sieci wpis dotyczący jej wątpliwej sytuacji zdrowotnej. Kibice martwili się o nią i nie wiadomo było, kiedy poznanianka wróci do gry. Pod znakiem zapytania stanął nawet jej występ w US Open. Na szczęście jednak tenisistka doszła do siebie szybciej, niż niektórzy się spodziewali, a 7 sierpnia przystąpiła do rywalizacji w WTA Montreal.

Mecz Magdy Linette i Wiktorii Azarenki został szybko przerwany

Fortuna nie okazała się łaskawa dla reprezentantki Polski, ponieważ już losowanie nie poszło po jej myśli. Co prawda Wiktoria Azarenka już od dawna nie jest w najwyższej formie, ale wciąż utrzymuje dobry poziom i nigdy nie jawi się jako łatwa przeciwniczka. Linette przekonała się o tym i tym razem.

W pierwszym secie oglądaliśmy bowiem nieudaną pogoń poznanianki za swoją przeciwniczką. Już na początku spotkania Białorusinka wyszła na prowadzenie, będąc znacznie skuteczniejszą od swojej rywalki. Po trzech gemach było dla niej 2:1, a wtedy miało miejsce dodatkowe pechowe wydarzenie. Trwała czwarta część seta, gdy nagle zaczął padać deszcz i tenisistki zeszły z kortu aż na dwie godziny.

Wiktoria Azarenka dominowała nad Magdą Linette

Gdy wróciły, Azarenka utrzymywała przewagę, a Polka nie potrafiła wykorzystywać bardzo dogodnych sytuacji, by sprawić jej problemu. W siódmym gemie, przy wyniku 4:2, widzieliśmy, jak Białorusinka z trudem odbiła piłkę spod siatki – lekko i łatwo do skontrowania. Linette miała przed sobą cały kort, jej rywalka nie miałaby żadnej szansy na obronę. Mimo tego nasza rodaczka przestrzeliła.

Na zbliżeniach kamery widzieliśmy irytację Lientte, która na pewno jej nie pomagała pod kątem zachowania koncentracji i poprawienia skuteczności. Dlatego triumf Azarenki 6:3 w pierwszym secie nie może dziwić.

Pech tenisistek na początku WTA Montreal

Niestety jednak jeszcze przed rozpoczęciem drugiej partii znów doszło do tego, czego i zawodniczki, i kibice szczerze nie znoszą, a mianowicie przerwy związanej z opadami deszczu. Tym razem tenisistki nie zeszły z kortu, ale oczekiwały wiele minut na decyzję organizatorów. Linette i Azarenka miały duże wątpliwości co do tego, czy nawierzchnia nie jest zbyt śliska, a także w kwestii czekania pod przykryciem ręczników na korcie. Dopiero po kwadransie zadecydowano o zejściu Polki i Białorusinki do szatni.

W tej chwili nie wiadomo, o której mecz zostanie wznowiony i czy stanie się to jeszcze tego samego dnia.

Czytaj też:
Iga Świątek nie do końca to rozumie. Pokusiła się o szczery komentarz
Czytaj też:
Polski tenisista zostanie gwiazdą Clout MMA? Tajemnicze słowa sportowca

Opracował:
Źródło: WPROST.pl