Krzysztof Stanowski ostro odpowiedział Tomaszowi Hajcie. Wytknął mu to boleśnie

Krzysztof Stanowski ostro odpowiedział Tomaszowi Hajcie. Wytknął mu to boleśnie

Krzysztof Stanowski
Krzysztof Stanowski Źródło:Newspix.pl / Anna Klepaczko/FotoPyK
Krzysztof Stanowski postanowił odpowiedzieć Tomaszowi Hajcie w związku z wywiadem, którego udzielił były reprezentant Polski. Dziennikarz nie szczypał się w język, a jednocześnie wykpił 51-latka.

Nie od dziś wiadomo, że ani Tomasz Hajto, ani Krzysztof Stanowski nie są osobami, które szczypią się w język. W efekcie w ostatnich dniach doszło między nimi do publicznej wymiany zdań, w której nie szczędzili sobie gorzkich słów.

Tomasz Hajto przejechał się po Krzysztofie Stanowskim

Wszystko zaczęło się od wywiadu, którego były piłkarz udzielił niedługo po swojej walce w Clout MMA ze Zbigniewem Bartmanem. Na kanale „Antyfakty” pojawiło się wideo z dawnym reprezentantem w roli głównej, w którym został on zapytany o obecne relacje z Mateuszem Borkiem. Najpierw Hajto trzymał się głównego tematu, ale w pewnym momencie „odbił” w stronę innego założyciela Kanału Sportowego.

Napisać, że wyraził się ostro, to jak nie napisać nic. – On nie ma żadnych zasad. Pełen frajer. Dużo klepie jęzorem i na pewno ma sto procent więcej wrogów niż ja. Nie lubię ludzi, którzy swoją popularność i biznes kreują na tym, aby j***ć innych […] Rozerwałbym go na strzępy i to nie tylko ja – stwierdził dawny piłkarz.

Mocna odpowiedź Krzysztofa Stanowskiego na słowa Tomasza Hajty

Co prawda Hajto nie wymienił z nazwiska, o kogo mu chodzi i zapytany o konkret nie sprecyzował. Internauci szybko jednak połączyli kropki, podobnie jak sam dziennikarz, do którego adresowane były wyżej przytaczane słowa. Na ripostę Stanowskiego nie trzeba było zatem długo czekać i jak łatwo się domyślić, nie gryzł się w język.

– Tomasz Hajto obiecał mi, za przeproszeniem, wp*****l. No trudno. Wiadomość dla niego jest taka, że ja nie potrzebuję pieniędzy, w związku z czym nie będę się z nim bił. No chyba, że mnie po prostu napadnie, to wtedy może mnie pobić, jego sprawa. Natomiast nie jestem tak zdesperowany finansowo jak on, bym musiał zakładać krótkie majtki i wychodził do ringu. To tyle, jeśli chodzi o tego „golasa” – podsumował na antenie Kanału Sportowego.

Czytaj też:
Polski tenisista zostanie gwiazdą Clout MMA? Tajemnicze słowa sportowca
Czytaj też:
Błażej Augustyn dla „Wprost”: Nie jestem super grzecznym człowiekiem. Sporty walki są we mnie

Źródło: Kanał Sportowy