Zarówno Polska, jak i Szkocja mają za sobą słabe mistrzostwa Europy. Udział w dywizji A Ligi Narodów 2024/2025 to duży sprawdzian dla obu zespołów. Biało-Czerwoni świetnie rozpoczęli mecz, ale rywale potrafili wyrównać. Gol w doliczonym czasie gry Nicoli Zalewskiego przesądził jednak o zwycięstwie 3:2.
Nadzwyczaj szczęśliwa pierwsza połowa Polaków
Polscy piłkarze w pierwszych sekundach usłyszeli: „gramy u siebie”, co dawało do zrozumienia, że mieli ze sobą wsparcie fanów. Po pierwszych minutach rozpoznawania gry Polacy wyszli na prowadzenie. W 8. minucie Kacper Urbański przejął piłkę, a Robert Lewandowski zgrał ją do Sebastiana Szymańskiego. Piłkarz Fenerbahce przyjął piłkę i po chwili oddał daleki strzał. Piłka odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do bramki Szkotów. Poddenerwowani gospodarze rozpoczęli walkę o wyrównanie poprzez atak pozycyjny.
W kolejnych minutach to oni byli aktywniejsi, zmuszając Marcina Bułkę do interwencji. Gospodarzom brakowało jednak konkretnych, dobrych podań umożliwiających oddanie skutecznego strzału na bramkę Biało-Czerwonych. Prawie udało im się to w 23. minucie. Po dograniu z rzutu wolnego w pole karne, McTominay wykorzystał zamieszanie i z paru metrów niemalże „pchnął” piłkę. Po chwili euforii arbiter przerwał celebrację. Piłkarz rywali dotknął futbolówki ręką i anulował gola. Nie zmieniło to jednak bojowego nastroju Szkotów, którzy wyraźnie przeważali pod kątem posiadania piłki. Więcej szczęścia mieli jednak Biało-Czerwoni, którzy na przerwę schodzili z dwubramkowym prowadzeniem. W 43. minucie Ralston sfaulował Nicolę Zalewskiego w polu karnym. „Jedenastkę” na gola zamienił Robert Lewandowski.
Nicola Zalewski zapewnił trzy punkty Polakom
Druga połowa rozpoczęła się najgorzej jak to tylko możliwe dla Biało-Czerwonych. Szkoci od razu ruszyli z ofensywą. Choć Walukiewicz (wszedł na boisko przed początkiem połowy) zablokował jedną próbę rywali, to do piłki dopadł Gilmour, który mocnym strzałem nie dał szans Bułce. Szkoci podtrzymywali kontrolę piłki, lecz gra z pewnością się uspokoiła względem ekspresowego początku. W 59. minucie kolejnym świetnym strzałem z dystansu popisał się Szymański, lecz tym razem piłka poleciała minimalnie nad bramką Gunna. To był zwiastun dobrej gry Biało-Czerwonych, którzy mocno szukali okazji na trzeciego gola.
Po 70. minucie znów okazji na bramkę szukali Szkoci. Wyszło im to w 76. minucie za sprawą McTominay’a. Po błędzie Piotrowskiego Ralston podał piłkę do Doaka, a ten wyłożył ją pomocnikowi, który z pierwszej piłki strzelił gola. Polacy musieli uważać, bo Szkoci także szukali okazji na zwycięstwo. Probierz wprowadził wielu rezerwowych w tym Jakuba Modera, który do tej pory nie rozegrał meczu w nowym sezonie w barwach Brighton.
W doliczonym czasie gry aktywniejsi byli gospodarze, ale z czasem to Polacy zaczęli szukać trzeciego gola. W 96. minucie Zalewski został sfaulowany w polu karnym przez McKennę. Piłkarz Romy po paru chwilach wyegzekwował „jedenastkę”, dając zwycięstwo kadrze Michała Probierza.
Polska zagra z Chorwacją w Lidze Narodów
Polacy w niedzielę 8 września rozegrają drugi mecz w ramach Ligi Narodów. W Osijeku zmierzą się z Chorwatami.
Szkocja – Polska 2:3 (0:2)
Bramki: Gilmour 46’, McTominay 76’ – Szymański 8’, Lewandowski 45’, Zalewski 97'
Szkocja: Gunn, Robertson, McKenna, Hanley, Ralston, McLean, Gilmour, Mctominay, Christie (Shankland), McGinn (Doak), Dykes (Gauld)
Polska: Bułka, Kiwior (Walukiewicz), Dawidowicz, Bednarek, Zalewski, Zieliński (Moder), Urbański, Szymański (Slisz), Frankowski, Piątek (Piotrowski), Lewandowski (Buksa)
Czytaj też:
Robert Lewandowski przesłuchany w prokuraturze. Chodzi o głośną sprawęCzytaj też:
Barcelona ma kłopoty finansowe, a tu takie informacje. Klub celuje w hitowy transfer