Suarez przeprasza za niepodanie ręki

Suarez przeprasza za niepodanie ręki

Dodano:   /  Zmieniono: 
Luis Suarez się kaja (fot. EPA/KERIM OKTEN/PAP)
Piłkarz Liverpoolu FC Luis Suarez przeprosił za swoje zachowanie przed sobotnim meczem z Manchesterem United w 25. kolejce angielskiej ekstraklasy (1:2). Reprezentant Urugwaju nie podał ręki obrońcy "Czerwonych Diabłów" Patrice'owi Evrze przy powitaniu.
Postawa Suareza była efektem incydentu, do jakiego doszło pomiędzy piłkarzami w trakcie październikowego meczu obu drużyn (1:1). Evra oskarżył gracza Liverpoolu o rasistowskie zachowanie, a ten w konsekwencji został przez angielską federację zawieszony na osiem spotkań i ukarany grzywną.

"Rozmawiałem po meczu z menedżerem i zdałem sobie sprawę, że popełniłem błąd. Zawiodłem nie tylko jego, ale także klub i ludzi z nim związanych i jest mi z tego powodu przykro. Żałuję, że tak się stało i przepraszam, powinienem uścisnąć dłoń Evry przed meczem" - napisał Suarez w oświadczeniu zamieszczonym na oficjalnej stronie Liverpoolu. Zaznaczył w nim także, że chciałby sprawę zostawić za sobą i skoncentrować się na grze.

Postawa Urugwajczyka była na Wyspach Brytyjskich szeroko komentowana. Tuż po spotkaniu na Old Trafford skrytykował ją m.in. trener sobotnich rywali Alex Ferguson. - To haniebne zachowanie. Suarez powinien się wstydzić i więcej nie ma prawa zagrać w takim klubie, jak Liverpool. Za jego sprawą atmosfera na boisku i trybunach była fatalna. Mogło nawet dojść do zamieszek - ocenił Szkot.

Zawiedzone postawą piłkarza były także władze "The Reds". Dyrektor zarządzający Ian Ayre ma jednak nadzieję, że zda zawodnik sobie sprawę z tego, jaka odpowiedzialność ciąży na osobach reprezentujących taki klub jak Liverpool. Liczy, że podobne sytuacje więcej nie będą miały miejsca.

- Dobrze, że Luis wyraził skruchę. Prawdę mówiąc, byłem zszokowany, kiedy usłyszałem, że nie podał ręki Evrze. Powiedział mi, że zrobi to w ciągu tygodnia - skomentował sprawę szkoleniowiec "The Reds" Kenny Dalglish. Szkot przeprosił także, że w sobotę nie chciał wypowiadać się w tej kwestii. Jak tłumaczył, nie widział sytuacji i nie zdawał sobie sprawy z tego co zaszło.

zew, PAP