- Za długo w tym siedzę, żeby rozmieniać się w odpowiedziach na głupie pytania. Wkur... mnie dziennikarska ignorancja, ludzie, którzy są do rozmów nieprzygotowani i milion razy pytają o to samo - mówi w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" złoty medalista olimpijski kulomiot Tomasz Majewski.
Majewskiego zirytowali w Londynie dziennikarze z Niemiec, którzy pytali jego rywala - Davida Storla - o to, jak na jego dyspozycję wpłynęła... śmierć babci. - Jak masz odrobinę dziennikarskiej etyki i trochę merytorycznej wiedzy, nie zadajesz swojemu zawodnikowi takich pytań jak oni. Chłop wziął właśnie udział w konkursie życia, zgarnął srebrny medal - irytuje się Majewski. Pytany o to jakie najgłupsze pytanie zadano jemu odpowiada: - Wyrzucam je z pamięci.
Złoty polski kulomiot przekonuje też, że obraz sportowca w Polsce jest zafałszowany przez... piłkarzy. - Większość sportowców to normalni, inteligentni ludzie, którzy zarabiają kasę, uprawiając sport, a nie tylko zarabiają kasę. Wbrew pozorom jest nas wielu, a że piłkarze nie pasują do tej definicji, to już nie moja wina - podkreśla.
"Gazeta Wyborcza", arb
Złoty polski kulomiot przekonuje też, że obraz sportowca w Polsce jest zafałszowany przez... piłkarzy. - Większość sportowców to normalni, inteligentni ludzie, którzy zarabiają kasę, uprawiając sport, a nie tylko zarabiają kasę. Wbrew pozorom jest nas wielu, a że piłkarze nie pasują do tej definicji, to już nie moja wina - podkreśla.
"Gazeta Wyborcza", arb