W drugiej połowie obraz gry nie zmienił się. Ruch starał się atakiem pozycyjnym rozmontować dość niepewną obronę Podbeskidzia, a jego przewaga nie podlegała dyskusji. Wicemistrzowie Polski aż do 68. minuty nie potrafili jednak zdobyć bramki. Wówczas kapitalnie zaprezentowali się zmiennicy, wprowadzeni w drugiej połowie: po płaskim dośrodkowaniu Filipa Starzyńskiego Piech wyłożył piłkę Maciejowi Jankowskiemu, a ten z kilku metrów uderzył nie do obrony.
W 84. minucie Piech zdobył gola na wagę trzech punktów. Pavel Sultes dograł piłkę do Jankowskiego, który klatką piersiową podał ją pod nogi snajpera „Niebieskich”, a ten pokonał bramkarza gospodarzy.
W ostatniej minucie doliczonego czasu gry Podbeskidzie mogło wyrównać. W kapitalnej sytuacji znalazł się Demjan, który główkował po dośrodkowaniu jednego z bielszczan. Piłka skozłowała jeszcze przez Peskovicem, który zdołał ją jednak instynktownie wybić.
eb, pap