Lubinianie prowadzili po golu Czecha Michala Papadopulosa w 40. minucie (w niedzielę zdobył efektowną bramkę w zremisowanym 2:2 meczu z Legią), ale poloniści odpowiedzieli jeszcze w doliczonym czasie pierwszej połowy. Po dośrodkowaniu kapitana Łukasza Piątka celnym strzałem z bliska popisał się Paweł Wszołek, znajdujący się w kręgu zainteresowań selekcjonera Waldemara Fornalika.
Losy spotkania rozstrzygnęły się w 53. minucie. Po błędzie bramkarza gości Dominika Budzyńskiego, który w niegroźnej sytuacji wypuścił piłkę z rąk, doszło do dużego zamieszania w polu karnym Polonii. W końcu najsprytniejszy okazał się Bułgar Aleksandyr Tunczew, który kopnął do siatki. Do końca obie drużyny stworzyły po kilka groźnych sytuacji, ale wynik nie uległ zmianie. Polonia od siedmiu lat nie potrafi wygrać w Lubinie.
Wcześniej do ćwierćfinału Pucharu Polski awansowały Legia Warszawa (obrońca trofeum), Śląsk Wrocław, Ruch Chorzów, Wisła Kraków i pierwszoligowa Olimpia Grudziądz. Pozostałych dwóch ćwierćfinalistów wyłonią środowe mecze. W jednym spotkają się przedstawiciele ekstraklasy, a w drugim - jej zaplecza.
W Białymstoku Jagiellonia podejmie Lechię Gdańsk. Gospodarze postarają się przełamać słabą passę - ostatni mecz wygrali na inaugurację ekstraklasy 18 sierpnia. Później głównie remisowali, a nadzieje kibiców "Jagi" były większe. Natomiast ekipa z Trójmiasta pod wodzą trenera Bogusława Kaczmarka gra ofensywnie i bezkompromisowo. W lidze w tym sezonie jeszcze nie zremisowała. W środę mecz również musi zostać rozstrzygnięty.
Ciekawie zapowiada się również rywalizacja pierwszoligowców. Niepokonana w oficjalnym spotkaniu od 9 maja Flota Świnoujście zmierzy się z Cracovią. Bilans ligowy "Wyspiarzy" w tym sezonie to dziewięć zwycięstw i jeden remis. "Pasom", których celem jest powrót do ekstraklasy, zdarzają się potknięcia, ale zajmują w tabeli czwartą pozycję. W poprzedniej rundzie PP uporały się na wyjeździe z innym zespołem z czołówki 1. ligi - Zawiszą Bydgoszcz (2:0).
zew, PAP