Gary Hartstein, były lekarz Formuły 1 ponownie zabrał głos w sprawie wypadku Michaela Schumachera. Dzień po tym jak ogłosił kibicom siedmiokrotnego mistrza świata, że muszą być przygotowani na naprawdę złe wieści, zaczął krytykować akcje ratunkową.
- Opóźnienie, którego dopuszczono się, zarówno w kwestii badań neurochirurgicznych jak i kontroli dróg oddechowych, wpłynęło niszcząco na dotkliwie uszkodzony mózg. Szczególnie w sytuacji, gdy ciśnienie wewnątrzczaszkowe jest na tyle wysokie, że aż rozsadza czaszkę - powiedział Hartstein.
Michael Schumacher od 29 grudnia przebywa w śpiączce farmakologicznej. Od ponad miesiąca trwa proces jego wybudzania. Niestety na razie nie widać pozytywnych efektów leczenia.
pr, Agencja TVN/x-news