Radwańska stwierdziła, że „to bardzo smutny dzień dla tenisa”, ale zaznaczyła, że „to obowiązek każdego zawodnika, aby przez swojego lekarza sprawdzić, czy przepisane leki są legalne”. Polka przyznała, że sama nie sprawdza wiadomości o nowych substancjach na liście zakazanych, ponieważ to zadanie lekarza i agenta.
Maria Szarapowa, rosyjska tenisistka, która zwyciężała na kortach Australia Open, Wimbledonu, Rolland Garros czy US Open przyznał podczas specjalnie zwołanej konferencji prasowej 7 marca, że nie przeszła pozytywnie kontroli antydopingowej. Podczas styczniowego testu antydopingowego w jej krwi wykryto zakazaną od początku 2016 roku substancję – mildronat (znaną również jako meldonium – red.). Tenisistka podczas konferencji prasowej tłumaczyła, że lek przyjmuje od 2006 roku z powodu problemów zdrowotnych, takich jak rodzinne obciążenie genetyczne cukrzycą oraz zagrożenia dla serca.
Zawodniczka przyznała, że w grudniu 2015 roku otrzymała wiadomość wysłaną przez pracowników Światowej Agencji Antydopingowej z nową listą substancji zakazanych, ale go nie otworzyła. –Przyjmuję pełną odpowiedzialność za to co się stało. To moje ciało i ja odpowiadam za to co do niego wprowadzam – zaznaczyła.
Światowa Agencja Antydopingowa poinformowała, że ostrzegała Marię Szarapową pięciokrotnie w dniach 3-29 grudnia 2015. Prezydent instytucji zajmującej się wykrywaniem dopingu Dick Pound potwierdził, że wszyscy zawodnicy byli o tym informowani.
TVP.sport.pl, Wprost.pl