Arkadiusz Bąk: awans Polaków do ćwierćfinału będzie sukcesem

Arkadiusz Bąk: awans Polaków do ćwierćfinału będzie sukcesem

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. wikipedia)
Były reprezentant kraju Arkadiusz Bąk uważa, że awans do ćwierćfinału mistrzostw Europy będzie sukcesem polskich piłkarzy. Jego zdaniem kluczowe dla losów turnieju może okazać się spotkanie z Grecją na inaugurację.

Uczestnik mundialu w Korei Płd. i Japonii przed 10 laty uważa, że  "polska" grupa, w której - oprócz Greków - znaleźli się Czesi i  Rosjanie, jest bardzo wyrównana i nie ma zdecydowanego faworyta.

-Zespoły prezentują podobny poziom. Mówi się, że to najsłabsza grupa, bo nie ma w niej tuzów typu Niemcy, Anglia albo Hiszpania. Nie wiem jednak, czy czasami nie lepiej grać właśnie przeciwko mocnym reprezentacjom, bo wiadomo na co je stać. Nasi rywale są akurat bardziej nieprzewidywalni. Dlatego uważam, że wyjście z grupy będzie sporym sukcesem, a sam awans może tylko dodatkowo podbudować nasz zespół przed kolejnym meczem - powiedział Bąk.

Jak dodał, o wyniku mogą decydować detale, jak choćby dyspozycja kluczowych graczy. -W naszym przypadku dotyczy to formy Lewandowskiego, Błaszczykowskiego czy Piszczka; w Rosji Pawluczenki i Arszawina. Te  jednostki mogą mieć spory wpływ na to, kto wygra mecz i w konsekwencji awansuje dalej - podkreślił.

Wspominając nieudany mundial w 2002 roku, Bąk zwrócił uwagę na dużą różnicę w przygotowaniu fizycznym pomiędzy pierwszymi przeciwnikami -  Koreańczykami i Portugalczykami. Biało-czerwoni z gospodarzami mistrzostw świata przegrali 0:2, a z Portugalią 0:4.

- Bardzo odbiegaliśmy pod tym względem od rywali. Dlatego niezwykle ważne będą ostatnie przygotowania przed turniejem. Ciężko jest czasami "wstrzelić się" z odpowiednią formą - zauważył. Według byłego piłkarza m.in. Polonii Warszawa, Amiki Wronki i Lecha Poznań, istotny będzie inauguracyjny pojedynek z Grecją (8 czerwca). To  na nim podopieczni trenera Franciszka Smudy powinni się przed wszystkim skoncentrować.

- Ten mecz może zdecydować, czy będziemy dalej w grze czy nie. Zakładam, że Grecy postawią przede wszystkim na defensywę i będą szukali okazji w kontratakach. Istotne będzie, by szybko strzelenić pierwszą bramkę. Podniesie to morale drużyny, a na pewno też będziemy mogli liczyć na mocny doping kibiców. Wówczas nie sądzę, by mogło coś złego się nam jeszcze przytrafić - powiedział. Pytany o piłkarzy, którzy powinni znaleźć się w kadrze na  mistrzostwa, a nie zostali powołani, Bąk wymienił Sławomira Peszkę i  Arkadiusza Głowackiego.

- Szkoda Sławka, bo to szybki zawodnik, grający niekonwencjonalnie. Potrafi się znaleźć się w sytuacjach jeden na jeden, choć może ze  skutecznością jest różnie. To także dobry duch zespołu. Widzę pewną lukę w obronie, a było sporo kontuzji. Nie ma jeszcze takiego mocnego duetu na środku defensywy, a to newralgiczna pozycja. Ostatnio grali Damien Perquis i Marcin Wasilewski. Tutaj widzę szansę dla Arka Głowackiego, to  solidny defensor i przydałby się tej drużynie - podsumował Bąk.

37-letni Bąk jest wychowankiem Błękitnych Stargard Szczeciński, a  występował m.in. w Olimpii Poznań, Ruchu Chorzów, Amice Wronki, Polonii Warszawa, Lechu Poznań oraz angielskim Birmingham FC. Obecnie gra w  oldbojach Lecha - Kolejorzu Poznań. W sezonie 1997/98 w barwach Polonii był królem strzelców ekstraklasy (14 goli), a dwa lata później sięgnął z  warszawskim klubem po mistrzostwo kraju. W reprezentacji kraju rozegrał 13 meczów, był uczestnikiem mistrzostw świata w Korei Płd. i Japonii w  2002 roku.

eb, pap