Były obrońca uczestniczył w dwóch mundialach (2002 i 2006) oraz Euro 2008. Za każdym razem biało-czerwoni kończyli udział w turniejach na fazie grupowej. - Przypuszczałem, że teraz będzie inaczej. Nie miałem takiego komfortu jak obecni kadrowicze, ponieważ ostatnie mecze na tych imprezach graliśmy już tylko o honor. Teraz po dwóch remisach były realne szanse na awans. Mamy niezły zespół, ale o niepowodzeniu zaważyła zła taktyka - powiedział Bąk.
Jak zaznaczył, nie rozumie, dlaczego przeciwko Czechom drużyna nie zagrała tak agresywnie jak w meczu z Rosją. - Była ogromna szansa na awans i ubolewam, że nie udało się jej wykorzystać. Nie możemy zrobić kroku do przodu. Najbardziej rozczarowała mnie właśnie postawa biało-czerwonych. Jeśli na kolejnej dużej imprezie ponownie nie wyjdziemy z grupy, chyba wpadnę w depresję - przyznał.
Wychowanek Motoru Lublin rozczarowany jest też postawą Holendrów i Szwedów, którzy już zakończyli swój udział w Euro 2012. - Holendrzy mają fantastycznych piłkarzy, ale nie potrafią przenieść tego na boisko. To dla mnie zupełnie niezrozumiałe. Podobną zagadkę mam w przypadku Szwedów, którzy pokazali swoją klasę pokonując Francuzów 2:0 - powiedział Bąk.
Były stoper teraz będzie kibicował "Trójkolorowym", którzy w sobotnim ćwierćfinale zmierzą się w Doniecku z Hiszpanami. - Chciałbym, aby Francja wygrała cały turniej, bo to moja druga ojczyzna. Do końca nie wiem jednak, czego się spodziewać po wybrańcach Laureata Lanca. Nie byli w stanie poradzić sobie ze Szwedami, którzy mają bardzo twardą obronę. Jednak wydaje mi się, że z Hiszpanami będzie im się łatwiej grało pod kątem ofensywnym - ocenił były zawodnik m.in. Olympique Lyon i RC Lens.
sjk, PAP