Artem Biesiedin w starciu 1/8 finału Euro 2020 zdążył rozegrać tylko kilka minut. Zawodnik Dynama Kijów pojawił się na boisku na początku dogrywki, ale jej nie ukończył. Ukrainiec został brutalnie sfaulowany przez Marcusa Danielsona, który trafił wyprostowaną nogą w kolano rywala. Szwed za to wejście obejrzał czerwoną kartkę, a jego reprezentacja przegrała 1:2 i pożegnała się z turniejem.
Koniec Euro 2020 dla Biesiedina
Podopieczni Andrija Szewczenki mają powody do świętowania, ponieważ awansowali do ćwierćfinału mistrzostw Europy. Z obozu drużyny naszych wschodnich sąsiadów dobiegają jednak również niepokojące informacje. – Nie możemy liczyć na Artema Biesiedina w kolejnych meczach – potwierdził asystent trenera Ołeksandr Szowkowski cytowany przez Daily Mail Sport. Jak dodał, kontuzjowany piłkarz wróci do Kijowa, gdzie przejdzie dokładniejsze badania.
Ukraińskie media donoszą z kolei, że u Biesiedina stwierdzono uszkodzenie więzadeł oraz złamanie kłykci kości udowej. Jeśli ta diagnoza potwierdzi się, to zawodnik Dynama Kijów może pauzować nawet przez kilka miesięcy.
Czytaj też:
Gary Lineker wywołał burzę wpisem o faulu Danielsona. Co o takich sytuacjach mówią przepisy?