Ostatnie, najważniejsze spotkanie tegorocznych mistrzostw Europy, odbyło się 11 lipca. W finale zagrały Włochy oraz Anglia. To ta pierwsza drużyna zwyciężyła, choć udało jej się to dopiero po serii jedenastek. Duża w tym „zasługa” trzech podopiecznych Garetha Southgate’a, którzy zmarnowali swoje rzuty karne.
Rasistowskie komentarze wobec reprezentantów Anglii
Mowa o Marcusie Rashfordzie, Jadonie Sancho oraz Bukayo Sace. Wszyscy trzej zostali wyznaczeni do tych stałych fragmentów dość nieoczekiwanie i zepsuli je. Pierwszy z wymienionych trafił w słupek, a w pozostałych przypadkach genialnymi interwencjami popisał się Gianluigi Donnarumma. W związku z tym Squadra Azzurra wygrała w karnych 3:2.
Rozgoryczenie kibiców reprezentacji Anglii jest zrozumiałe, lecz trudno w ten sposób usprawiedliwiać hejt, który od tamtych wydarzeń nieustannie kierują wobec trzech zawodników. Wszyscy są czarnoskórzy, co tylko potęguje nienawiść, z którą muszą się mierzyć. W kontekście każdego z nich pisano na przykład o tym, że powinni wyprowadzić się z kraju, wysyłano im rasistowskie wiadomości z emoji małp czy bananów, a dodatkowo zniszczono też mural z wizerunkiem Rashforda, który mieści się w Manchesterze.
Premier Wielkiej Brytanii i Harry Kane odpowiadają hejterom
Już wcześniej w obronę zawodników wziął sam Boris Johnson, premier Wielkiej Brytanii. Następnie na Twitterze głos zabrał też Harry Kane. Napastnik Tottenhamu wypowiedział się w bardzo zdecydowany, jednoznaczny sposób.
„Ci trzej chłopcy byli genialni przez całe lato, mieli odwagę wyjść przed szereg i wziąć na siebie odpowiedzialność, kiedy stawka była tak wysoka. Zasługują na poparcie i pomoc, a nie nikczemne rasistowskie komentarze, których doświadczają od zeszłej nocy. Jeśli znęcasz się nad kimś w mediach społecznościowych, nie jesteś kibicem reprezentacji Anglii. Nie chcemy cię” – czytamy na profilu Kane’a.
Czytaj też:
Jose Mourinho wskazuje, którzy Anglicy powinni strzelać rzuty karne. „Gdzie byli liderzy?!”