Ktoś szantażuje Gortata i jego żonę „zdjęciami intymnymi”. Koszykarz: To fotomontaż

Ktoś szantażuje Gortata i jego żonę „zdjęciami intymnymi”. Koszykarz: To fotomontaż

Marcin Gortat
Marcin Gortat Źródło: Newspix.pl / Michal Piesciuk
Marcin Gortat poinformował publicznie o groźbach, które otrzymał w ostatnim czasie. Jest szantażowany ujawnieniem intymnych rzekomo zdjęć jego żony.

Koszykarz Marcin Gortat nie chce ulec szantażowi nieznanych osób i postanowił upublicznić groźby, kierowane pod jego adresem. Sportowiec przyznał, że jeżeli nie zgodzi się na żądania tajemniczych osób, to mają one upublicznić fotografie jego żony, Żanety Gortat-Stanisławskiej. O gotowości podjęcia kroków prawnych przeciwko tym osobom poinformował za pośrednictwem swojego prawnika, Romana Giertycha.

„W związku z pojawiającymi się informacjami o próbie nielegalnego rozpowszechnienia zdjęć przedstawiających rzekomo panią Żanetę Gortat-Stanisławską w sytuacjach intymnych i zagrażających jej dobremu wizerunkowi, niniejszym informuję, że przedmiotowe materiały zostały spreparowane poprzez zastosowanie fotomontażu, a sprawa ta zostanie skierowana do organów ścigania” - możemy przeczytać w oświadczeniu pary.

Marcin Gortat. Prywatność przede wszystkim

Sprawa rzekomo intymnych zdjęć małżonki Marcina Gortata musi boleć go tym bardziej, że na co dzień stroni on od opowiadania o swoim życiu prywatnym. Wyjątek zrobił dopiero niedawno w rozmowie z Żurnalistą, który jest anonimowym twórcą podcastów. Gortat przyznał, że „miał eskapady z kobietami”, ale obecnie jest szczęśliwy w związku małżeńskim z Żanetą Stanisławską.

Polski koszykarz pod koniec ubiegłego roku podzielił się swoją refleksją na temat niektórych przedstawicielek płci pięknej. – Gardzę kobietami, które uważają, że są kimś, a nie są tymi osobami, za które się podają. Nienawidzę kobiet, które zaczynają dzień od tego, że rano odpalają Instagram i wstawiają pierwszy post, zanim pójdą do ubikacji – podkreślił.

Stwierdził, że gardzi także kobietami, „których życie opiera się na tym, żeby sprzedać post za trzy tysiące złotych”. – Nie cierpię takich osób, które sprzedają wszystko ze swojego życia. Nie trawię takich osób, które nie mają podstawowych wartości życiowych, sprzedają wszystko ze swojego życia codziennie, wystawiając swoją prywatność w mediach – dodawał.

Czytaj też:
Gortat ogłosił Kozidrak gwiazdą głośnej imprezy. „A potem zdziwienie, skąd za granicą takie stereotypy”