Polski koszykarz z zadziwiającym wywiadem. Przekleństwa po faulu gracza NBA

Polski koszykarz z zadziwiającym wywiadem. Przekleństwa po faulu gracza NBA

Aleksander Balcerowski
Aleksander Balcerowski Źródło:PAP / Zbigniew Meissner
Polscy koszykarze awansowali do turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich w Paryżu. Dzięki wygraniu zmagań w Gliwicach, zawodnicy Igora Milicicia przedłużyli nadzieję na grę na najważniejszej imprezie sportowej. Aleksander Balcerowski był czołową postacią w układance. Finał z Bośnią zakończył na ławce rezerwowych. Pomimo bólu spowodowanego kontuzją nie gryzł się w język, sprawiając, że jego rozmowa przejdzie do historii.

Polscy koszykarze przez tydzień rozgrywali najważniejszą imprezę koszykarską roku. Poprzez brak kwalifikacji na mistrzostwa świata, to turniej prekwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich w Gliwicach był najważniejszym punktem w kalendarzu „KoszKadry”. Polacy najpierw musieli przejść fazę grupową, gdzie czekały ich starcia z Węgrami, Bośnią i Hercegowiną oraz Portugalią. Później przyszedł czas na półfinał z Estonią, która dołączyła wraz z Izraelem z innej grupy rozgrywanej w Tallinnie.

Aleksander Balcerowski nie gryzł się w język

Wreszcie w finale znów doszło do starcia Polaków z Bośniakami. W przeciwieństwie do tego pierwszego, ostateczna walka o dalszą grę o igrzyska miała znacznie dramatyczniejszy przebieg. Gra toczyła się do samego końca. Dzięki świetnym zagraniom Biało-Czerwonym oraz pomyłkom koszykarzy Adis Beciragicia to zawodnicy Milicicia wygrali 76:72, triumfując w całym turnieju.

Jedną z kluczowych postaci reprezentacji Polski na przestrzeni całego tygodnia był Aleksander Balcerowski. W finale z Bośnią grał jak nut, zapisując w dorobku 14 punktów i 7 zbiórek. Bilans byłby lepszy, gdyby nie uraz odniesiony pod koniec meczu. Nowy zawodnik Panathinaikosu Ateny otrzymał podanie od Mateusza Ponitki. Chciał zakończyć akcję efektownym wsadem, ale został sfaulowany przez Jusufa Nurkicia. Balcerowski spadł na plecy z potężnym hukiem. Musiał zejść z boiska w asyście lekarzy. Nie wrócił już na parkiet. Po spotkaniu, w rozmowie z TVP Sport przyznał, że miał atak paniki. Dodał jednak co myślał w tamtym momencie, nie unikając przekleństw.

– Dostałem ataku paniki, takiego ostrego, nie mogłem złapać oddechu. Widziałem tylko tę akcję przed oczami, bo ręka została mi trochę z tyłu – mówił Polak. – Strasznie mocno upadłem na kość ogonową. Nie widziałem nic, tylko tę akcję. Później, jak już dochodziłem do siebie, to pomyślałem: „Kur**, dobrze, że tego nie zaj******, bo bym mu skończył karierę”. Przepraszam za przekleństwa, ale dużo emocji jest we mnie. Troszeczkę doszedłem do siebie. Cieszę się, że chłopaki to mogli dowieźć – powiedział środkowy nawiązując do sytuacji z Nurkiciem.

Polacy wystąpią na turnieju kwalifikacyjnym do IO

Koszykarze Igora Milicicia dopiero za parę miesięcy poznają rywali w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk w Paryżu. Walka o bilety będzie bardzo trudna, gdyż 24 zespoły powalczą o cztery miejsca.

Czytaj też:
Wielkie legendy NBA w Galerii Sław. Łzy wzruszenia trenera Jeremy’ego Sochana
Czytaj też:
NBA zawita do Polski. Jeremy Sochan w jednej z ról głównych

Opracował:
Źródło: TVP Sport